O co chodzi? Tomasz Piątek zamiatał pod sejmem. To pokłosie głośnego wyroku

Tomasz Piątek został skazany za książkę o premierze Mateuszu Morawieckim. W piątek zamiatał pod sejmem… plastikowe kaczki.

Tomasz Piątek to autor wielu książek w których opisuje polityczne tajemnice najważniejszych polityków PiS. W jego dorobku znajdziemy takie książki jak: „Macierewicz i jego tajemnice”, „Kaczyński i jego pajęczyna”, czy serię o Tadeuszu Rydzyku. Autor wygrał 11 procesów, w tym jeden przez Sądem Najwyższym.

Jeden proces przegrał, ale uważa, że w jego trakcie doszło do zaniechań i błędów.

Tomasz Misiak, biznesmen i były senator PO wytoczył proces Tomaszowi Piątkowi. W książce „Morawiecki i jego tajemnice” autor napisał, że Misiak był jedną z osób stojących za aferą podsłuchową, która w 2015 r. była jedną z przyczyn przegranych przez PO wyborów.

Dziennikarz podnosi, że proces od samego początku toczył się bez jego wiedzy. – Nie otrzymałem żadnego wezwania na rozprawę, ponieważ były one wysyłane na mój stary adres, który sąd otrzymał od Tomasza Misiaka – tłumaczył. Tomasz Piątek został skazany w listopadzie ubiegłego roku na prace społeczne po 20 godzin przez osiem miesięcy. Sąd Apelacyjny odrzucił jego wniosek o wznowienie procesu. Skazany zgłosił już swoją sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sprzątanie kaczek

„Gazeta Wyborcza” pisze, że od prawie roku kurator sądowy nie wyznaczył dziennikarzowi terminu i miejsca rozpoczęcia prac społecznych na które został skazany. Tomasz Piątek wziął sprawy w swoje ręce i w piątek zameldował się z miotłą pod Sejmem razem z działaczami Komitetu Obrony Demokracji. Wspólnie zamiatali chodnik, na którym były rozrzucone plastikowe kaczki.

Na wspólnym sprzątaniu zgromadziło się około 30 osób. – Władza dotychczas nie wyznaczyła mi terminu wykonania prac, bo oglądanie mnie na ulicy przed wyborami byłoby nie w smak rządzącym. Przyszliśmy pod Sejm, żeby pozamiatać i przywrócić porządek w naszym kraju – mówił Tomasz Piątek.

Skazany dziennikarz zachęcał także do dołączenia się do akcji „Obywatelskiej Kontroli Wyborów” organizowanej przez KOD. – Musimy trzymać pieczę nad tym, co będzie się dziać w trakcie wyborów 15 październikamówił.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *