Nad morzem pustki? Właściciel jednego z barów znalazł winnych słabego sezonu. „To wy nakręcacie histerię!”

Przedsiębiorcy z branży turystyczno-usługowej narzekają na słaby początek sezonu wakacyjnego. Właściciel jednego z barów w Stegnie już znalazł winnych.

Sezon wakacyjny nie może się rozkręcić

Sezon wakacyjny trwa, choć inflacja i drożyzna nie pozwala mu się rozkręcić. Wielokrotnie pisaliśmy o przedsiębiorcach z branży turystyczno-usługowej, którzy narzekają na brak klientów. Krótko mówiąc – właściciele hotelów i restauracji spodziewali się większego ruchu.

Jest mało klientów, coraz mniej osób wchodzi do restauracji. Przyjeżdżają nad morze, ale jedzenie kupują w sklepach. Nie ma też co się dziwić. Pamiętam, jak trzy lata temu czteroosobowa rodzina płaciła 150 zł za cały rachunek, teraz trzeba mieć co najmniej 300 zł – skomentował w rozmowie z serwisem Money.pl jeden z restauratorów z Krynicy Morskiej. Niewesoło jest też w Zakopanem. Tatrzańska Izba Gospodarcza odnotowała w czerwcu mniej turystów w Zakopanem, niż bywało to w latach poprzednich. Miejscowi przedsiębiorcy stają na głowie, by zapełnić wynajmowane pokoje i stoliki w lokalach gastronomicznych, ale efekty bywają różne.

Znalazł winnych

Dziennikarze portalu WP odwiedzili Stegnę, gdzie plaże otwarto 25 czerwca, co symbolicznie rozpoczęło sezon wakacyjny. Właściciel jednego z pensjonatów ocenił, że po raz pierwszy od wielu lat ma 10 proc. wolnych pokoi.

Sądzę, że podwyżki cen zrobiły swoje, ale to następstwo naszych kosztów. Cierpi zwłaszcza środkowy segment oferty cenowej. W najtańszych kwaterach turystów jest więcej, natomiast zamożni ludzie nie przejmują się cenami. Hotele z dopiskiem „spa” w nazwie są zapełnione, tak jak zwykle – ocenia sytuację. Właścicielka jednego z barów w Stegnie też dostrzega, że ruch jest mniejszy.

Jest mniej ludzi niż zazwyczaj o tej porze roku. Wręcz powiem, że pustki. Ten sezon nie zaczął się dobrze. Największy ruch zaczyna się dopiero około połowy lipca. Mam obawy, czy wyjdziemy na swoje – przyznała w rozmowie z WP. Jej partner szybko znalazł jednak winnych tego stanu rzeczy.

To wy nakręcacie histerię, że nad polskim morzem jest drogo. Publikujecie paragony grozy. Skończcie już to! To wasza wina, że jest mało ludzi! – zarzucił dziennikarzom. Z kolei cytowany wyżej szef pensjonatu nie ma pretensji za publikowanie „paragonów grozy”.

Nie mam nic przeciwko paragonom grozy. Sam mam jeden z przejazdu taksówką na lotnisko. Rozsądni ludzie wiedzą, że najbardziej obciążają one konto polityków, bo to oni tworzą warunki do prowadzenia biznesu – mówi. Z kolei sekretarz gminy Stegna Marzena Jaroszewska przekonuje, że jest jeszcze za wcześnie, by oceniać sezon.

Jeszcze za wcześnie, aby wyciągać wnioski, czy sezon będzie udany. Szczyt przyjazdów przypada po 15 lipca. Sądzę, że branża turystyczna nie może w tej chwili narzekać na frekwencję – komentuje Jaroszewska.

Źródło: WP

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany jestem od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracowałem także z portalem Wiadomo.co, gdzie budowałem dział sportowy, tworząc newsy, reportaże i felietony o tematyce sportowej. W 2019 roku pracowałem też w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Mam też doświadczenie jako reporter radiowy z praktyk w internetowym Radiu WWW, dla którego przygotowywałem relacje z wydarzeń kulturalnych.

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Przedsiębiorca, od blisko 10 lat prowadzący firmę zajmującą się różnego rodzaju pracami graficznymi - od przygotowywania kreacji reklamowych po skład książek. Po godzinach – współtwórca vloga o tematyce piłkarskiej „Zielony Stolik”, gdzie odpowiadam też za montaż wideo. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu, pasjonat historii i podróży.

1 Odpowiedzi na Nad morzem pustki? Właściciel jednego z barów znalazł winnych słabego sezonu. „To wy nakręcacie histerię!”

  1. Michał pisze:

    Ludzie pokupowali mieszkania pod wynajem i wytworzyła się szara strefa z cichym przyzwoleniem rządzących. Dużo ludzi wybiera mieszkanie w pełni wyposażone zamiast hotelu. Polska jest przewartościowana. Jakość usług i jedzenia nie idzie w parze z cenami. Zagraniczne kurorty są lepsze i tańsze. W Polsce w tym roku nawet słońca jak na lekarstwo. Jest zimno, zimna woda w Bałtyku i codziennie pada.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *