Niepokojące doniesienia z Niemiec. Wiadomo, kiedy ruszy kolejna rosyjska ofensywa? „Nie do uniknięcia”
Niemiecki resort obrony twierdzi, że nowa rosyjska ofensywa będzie miała miejsce w kwietniu 2023 roku. Media dodają, że „jest nie do uniknięcia”.
Rosyjska ofensywa
Neue Zürcher Zeitung podaje, że kwietniowa ofensywa ma oznaczać rosyjski atak na kontrolowaną przez Ukraińców część Donbasu. Władimir Putin ma liczyć na to, że do konfliktu włączy się Białoruś.
Gazeta cytuje anonimowego przedstawiciela ministerstwa obrony Niemiec. Twierdzi on, że wojska białoruskie będą wykorzystywane „jako zagrożenie i odwrócenie uwagi podczas prawdziwej ofensywy Federacji Rosyjskiej”.
Strategia wydaje się oczywista. Skoro na granicy Białorusi z Ukrainą pojawi się wroga armia, to „ukraińscy obrońcy będą musieli się rozdzielić, by odeprzeć ewentualną inwazję z północy”. Ma być to tylko zmyłka, która ułatwi działania Rosjanom.
Tyle że pod uwagę brany jest też drugi scenariusz.
W nim armia białoruska jednak weźmie udział w wojnie. Przy takich założeniach Putin może chcieć ostatecznie rzucić Ukrainę na kolana, atakując ją z dwóch stron. Wojska białoruskie ruszyłyby na Kijów, a Rosjanie walczyli w Donbasie.
„Jeśli armii Putina uda się wkroczyć na zachodnią Ukrainę, wojska mogą odciąć zachodnie dostawy i zmusić ukraiński rząd do kapitulacji. Jednak ta strategia będzie wymagać powszechnej mobilizacji w Rosji, ponieważ armia rosyjska jest już znacznie osłabiona wojną w Ukrainie i będzie wymagać więcej żołnierzy” – czytamy w artykule gazety Kreiszeitung.
Rosjanie będą dążyć do „dotarcia do polskiej granicy w celu zapobieżenia dostawom broni z Zachodu i zajęcia Naddniestrza, oderwanego od Mołdawii regionu”. – Dla drugiego scenariusza potrzebna jest powszechna mobilizacja Rosji, powiedziało ministerstwo, ale jest to „raczej mało prawdopodobne ze względów wewnętrznych politycznych” – dodają analitycy.
Polska zostanie zaangażowana?
Choć zachodnie media tego nie sugerują, można wziąć pod uwagę, że w drugim scenariuszu w walki mogłyby zostać też zaangażowane polskie oddziały. Mogłyby uratować Ukrainę, szachując Białoruś. Tyle że oznaczałoby to już ryzyko wywołania wojny na niemal całą Europę Wschodnią. Kluczowe zdanie w tej kwestii będą zapewne mieli Amerykanie.
Źródło: Kreiszeitung, Neue Zürcher Zeitung, o2.pl