Ziobro spotkał się ze znanym dziennikarzem. Interweniowała żona! „Nawijał jak Eminem”

Zbigniew Ziobro udzielił dwugodzinnego wywiadu Jackowi Nizinkiewiczowi.
Dziennikarz przyznał, że polityk był w dobrej formie. To nie koniec zaskakujących kulis.

Nie zjawił się przed komisją

Zbigniew Ziobro zignorował wezwanie na przesłuchanie i nie pojawił się w poniedziałek przed obliczem sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Czy ktoś jest zaskoczony? Bądźmy poważni. Były minister usprawiedliwia się chorobą, choć komisja dysponuje opinią biegłego, która umożliwia – przy zachowaniu odpowiednich warunków – zorganizowanie przesłuchania.

Jeden z członków komisji, Tomasz Trela, złożył wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie grzywny na Zbigniewa Ziobrę. Wniosek został przegłosowany. Ustalono też termin kolejnego przesłuchania na 4 listopada. Jeżeli polityk zignoruje i to wezwanie, prawdopodobnie zostanie doprowadzony przed komisję siłą, co zapowiadają to członkowie zespołu.

— Konsekwencją dalszego niestawiennictwa będzie procedura uchylenia immunitetu w zakresie doprowadzenia na przesłuchanie. To będzie bardzo przykry obrazek, którego pan Ziobro powinien uniknąć – zapowiedział w poniedziałek Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej.

Na wywiadzie był w dobrej formie

Tymczasem  dziennikarz Jacek Nizinkiewicz poinformował, że niedawno przeprowadził wywiad ze Zbigniewem Ziobrą, który trwał aż dwie godziny. – Łącznie ta nasza rozmowa trwała około dwóch godzin. W związku z czym tyle to zajęło, ile zajęłoby Zbigniewowi Ziobrze zeznawanie przed komisją śledczą – zauważył dziennikarz „Rzeczpospolitej”.

– Mam wrażenie, że był w kondycji jak Eminem w trakcie szczytów swojej kariery. Po prostu bardzo szybko i energicznie mówił. Mówiąc kolokwialnie – wręcz nawijał i naprawdę był w dobrej formie – dodał Jacek Nizinkiewicz. Jak się okazuje, w sprawie wywiadu interweniowała żona Ziobry, Patrycja Kotecka. Chodzi o przesunięcie publikacji wywiadu i wycięcia fragmentów dotyczących kongresu PiS.

– Próbowała zablokować publikację, pomimo że byliśmy z ministrem Zbigniewem Ziobrą umówieni na ukazanie się rozmowy w konkretnym dniu – powiedział dziennikarz.

Przypomnijmy, że kilka godzin przed terminem przesłuchania Ziobro opublikował mocny wpis na platformie X. Uderzył w nim Donalda Tuska, któremu zarzucił szerzenie kłamstw na temat jego stanu zdrowia.

Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie Donald Tusk, musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci – napisał Ziobro. – Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem. Nie mam wyjścia – niech wszyscy zobaczą, jakim jesteś zakłamanym, obłudnym i mściwym oszustem! – dodał były minister.

Nie ma cywilizowanego państwa w którym premier na swoich politycznych przeciwników zlecał tak barbarzyńskie nagonki – skwitował Ziobro. Do wpisu dołączył kilka zdjęć ze szpitala, przedstawiających go po operacji.

Źródło: rp.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *