Ziobro pojawił się w siedzibie PiS, ale… tylko na ekranie. I się zaczęło! „Wrócę natychmiast, gdy…”
screen/ Prawo i Sprawiedliwość
Zbigniew Ziobro wygłosił emocjonalne przemówienie w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. Bynajmniej nie osobiście, bo pojawił się na ekranie i mówił, kiedy wróci do kraju i dlaczego się stąd ewakuował.
On jest wszędzie!
Krążył kiedyś po mieście dowcip, którego bohaterem był Józef Oleksy: były premier wsiada do taksówki, a kierowca pyta „gdzie jedziemy?”. – Wszystko jedno, wszędzie mnie potrzebują – miał odpowiedzieć polityk lewicy. Tak nam się to jakoś skojarzyło z uciekinierem z PiS, bo można odnieść wrażenie, że Zbigniew Ziobro jest wszędzie. Może nie wszędzie jest potrzebny, ale… tu Budapeszt, tam Bruksela, po drodze Nowogrodzka. Szybki Zbillszek!
W czwartek okazało się, że Ziobro opuścił Węgry. – Podróżuję po Europie, jestem wolnym człowiekiem, a ich ręce nie są w stanie mnie dosięgnąć. Pokazują swoją bezradność i nieskuteczność – mówił były minister na antenie telewizji wPolsce24.
– Chcieliby być takimi ludźmi sukcesu, Tusk chciałby na moim przykładzie, poprzez bezprawne zatrzymanie i bezprawne postawienie zarzutów, a później ustawione rozstrzygnięcia sądu, pokazywać, że jestem takim politycznym samcem Alfa w polskiej polityce, macho, który zamknął Prokuratora Generalnego, który pełnił ten urząd przez 10 lat. Wyprowadzać mnie pod kamery reżimowego TVN-u i TVP w likwidacji wtedy, kiedy będzie chciał odwracać uwagę np. od dramatycznej sytuacji w polskiej służbie zdrowia – snuł swoje wizje Ziobro.
Ziobro przekonywał, że jego obecność w Brukseli nie może być zaskoczeniem. Wcześniej proponował prokuraturze, że może poddać się przesłuchaniu, ale na Węgrzech lub właśnie w Brukseli, ale nie w Polsce.
Uciekł i stawia warunki
Ale od czego są nowe technologie? W piątek Ziobro pojawił się na Nowogrodzkiej za pośrednictwem połączenia internetowego na nietypowej konferencji. — Spotykam się z państwem w tej formule, gdyż zdecydowałem się stawić czoła i oprzeć się bezprawiu, dlatego zostałem za granicą — zaczął swoje wystąpienie Ziobro. — Natomiast natychmiast wrócę do Polski, gdy będę miał podstawę sądzić, że sądy działają niezależnie i niezawiśle od tej władzy oraz że prokuratura działa na podstawie prawa — dodał.
Ziobro postawił też kilka warunków swojego powrotu. — Po pierwsze, jeżeli zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom, tak jak tego bezwzględnie wymaga ustawa, a nie dobiera się ich pod dyktando zaufanych ludzi ministra Żurka — powiedziął. — Po drugie, zostaną przywróceni do pracy nielegalnie odwołani prezesi sądów, w tym Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie, oraz przywróceni do orzekania liczni sędziowie wydziałów karnych bezpodstawnie i bezprawnie odsunięci od orzekania — dodał Ziobro. Były minister sprawiedliwości domaga się także… przywrócenia „legalnego prokuratora krajowego”.
Źródło: Onet