Ziobro czuje się lepiej, ale zeznawać nie chce. PiS marzy się TEN scenariusz? „Obrazek, jak policja…”
Przyjdzie, nie przyjdzie? 14 października Zbigniew Ziobro powinien stanąć przed sejmową komisją śledczą. Jeżeli nie przyjdzie, niewykluczone, że zostanie doprowadzony na przesłuchanie siłą. A może prawicy o to chodzi?
Ziobro i przesłuchanie
Już za chwileczkę, już za momencik… 14 października Zbigniew Ziobro ma stanąć przed obliczem sejmowej komisji śledczej badającej aferę Pegasusa. Opinia biegłego oznacza, że dla byłego ministra nie ma taryfy ulgowej. Komisja zapewni mu odpowiednie warunki (chodzi m.in. o czas – Ziobro nie może nadwyrężać strun głowowych) i lider Suwerennej Polski będzie mógł zeznawać.
– Zbigniew Ziobro nie jest świętą krową, na którą trzeba chuchać i dmuchać, mimo tego, że przechodzi rehabilitację, bo był, być może jeszcze jest chory. Opinia biegłego mówi, że może zostać przesłuchany – mówił na antenie Polsat News jeden z członków komisji, Tomasz Trela.
Partyjny kolega Ziobry, Sebastian Kaleta, już zapowiedział, że jego lider nie pojawi się na przesłuchaniu.
– W mojej opinii nie należy się go spodziewać.
Zbigniew Ziobro przechodzi wieloaspektową rehabilitację w związku zabiegami – oświadczył na antenie RMF FM polityk Suwerennej Polski. – Jest człowiekiem, który przechodzi rehabilitację po ciężkiej operacji i chorobie – dodał poseł.
Czy @ZiobroPL stawi się przed komisją śledczą ds. Pegasusa? – na to pytanie odpowiedział w Porannej #RozmowaRMF @sjkaleta z @Suwerenna_POL. pic.twitter.com/loqFdLHQZN
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) October 7, 2024
„Czuję się lepiej”
Co ciekawe, sam Ziobro powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, że jego stan jest lepszy.
– Jestem dobrej myśli, bo czuję się coraz lepiej. Ale dopiero w listopadzie będę miał badanie PET i wtedy będą miał jasną sytuację co do rokowań – powiedział były minister. Z przesłuchania jednak się wykręca. – Aktualnie przechodzę intensywną rehabilitację, by ustabilizować organizm i zacząć wracać do sił – oświadczył Ziobro.
Jeżeli polityk będzie unikał przesłuchania, to niewykluczone, że zostanie doprowadzony przed komisję siłą. Takie rozwiązanie zapowiedział Marcin Bosacki, wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa.
– Jest wezwany na poniedziałek, mam nadzieję, że się stawi. Jeśli nie, będzie drugie, trzecie wezwanie i wniosek do policji o doprowadzenie na przesłuchanie – zapowiedział Bosacki. W podobnym tonie wypowiadał się Trela.
– Jeżeli na drugi termin nie przyjdzie, to osobiście będę wnioskował o tymczasowe aresztowanie i doprowadzenie dlatego, że każdy jest równy wobec prawa. Nawet Zbigniew Ziobro. Ja wiem, że on do tego nie przywykł, ale czasy się zmieniły – powiedział polityk Lewicy.
Chcą szokujących obrazków?
A może właśnie o to chodzi? O siłowe zatrzymanie? Trudno oprzeć się wrażeniu, że prawicowe towarzystwo z zadowoleniem przyjęłoby obrazki, jak chory polityk doprowadzany jest na przesłuchanie. Dla PiS to byłoby „polityczne złoto”. Wyobraźcie sobie tylko te paski w TV Republika o reżimie Tuska, który nie ma litości dla chorych i cierpiących! Nowogrodzka grałaby tym tematem aż do wyborów prezydenckich.
– Nikt tego oficjalnie nie powie, bo kibicujemy Zbyszkowi w chorobie, ale obrazek, jak policja wprowadza chorego człowieka do sali, byłby prawdziwym ciosem w rząd Tuska – przyznał w rozmowie z Onetem jeden z polityków PiS.