Zauważono nietypowe ruchy rosyjskich wojsk. Brytyjski ekspert ostrzega przed atakiem. „Sygnał ostrzegawczy”

rezkrr / Depositphotos
Philip Ingram, były oficer brytyjskiego wywiadu wojskowego, ostrzega, że Rosja może spróbować zająć przesmyk suwalski. Sugerować mają to „nietypowe ruchy” rosyjskich wojsk.
Rosja zaatakuje kraje bałtyckie?
Najpierw mała lekcja geopolityki: Rosja od lat marzy o zajęciu przesmyku suwalskiego, czyli długiego na około 100 kilometrów pasa terenu, który łączy Polskę i Litwę, ale jednocześnie oddziela Białoruś od obwodu królewieckiego. Sprawia to, że część terenów Moskwy jest właściwie poza jej zasięgiem i w razie wojny NATO mogłoby to terytorium łatwo obsadzić wojskiem.
Philip Ingram, były wojskowy z Wielkiej Brytanii,ostrzega, że Rosja mogłaby chcieć zająć przesmyk, by poczuć się – w swoim rozumieniu – bezpieczniej. Tyle że w efekcie odcięłaby kraje bałtyckie od terytoriów NATO i mocno utrudniałaby Polsce przyjście im na pomoc. Teraz powinno nas to szczególnie martwić, bo, jak twierdzi wojskowy, Moskwa coś knuje. – Obserwujemy zwiększenie rosyjskiej obecności wojskowej w obwodzie królewieckim i na Białorusi, jesteśmy świadkami nagłych ćwiczeń wojskowych i nietypowych ruchów wojsk – ostrzega ekspert.
Według niego to, co ma miejsce, przypomina ruchy wojsk przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku i „należy to interpretować jako poważny sygnał ostrzegawczy”.
Jeżeli coś jest na rzeczy, wkrótce zauważymy większą aktywność kremlowskiej propagandy, np. działania społeczności rosyjskojęzycznej, która uzna się za ciemiężoną w regionie.
Czy to oznacza, że grozi nam wojna?
Warto jednak od razu uspokoić: póki trwa wojna na Ukrainie, wątpliwe, by Rosja zdecydowała się na pełnoskalowy konflikt zbrojny z krajami NATO. Może jednak wywierać presję na rządy Litwy, Łotwy i Estonii lub wysłać na ich terytorium jakiś „zbuntowany” oddział. Wszystko w celu pokazania, że USA nie chronią już regionu, a NATO jako sojusz obronny nie działa.
Dla Polski będzie to oznaczało, wcześniej lub później, ryzyko wciągnięcia w konflikt, na który jednak polskie elity się nie zdecydują, gdyż wiedzą, że nie jesteśmy gotowi na wojnę. W tle będą jednak naciskane przez Amerykanów, by wysłać na pomoc sojusznikom jakieś swoje wojska.
Źródło: wp.pl
1 Odpowiedzi na Zauważono nietypowe ruchy rosyjskich wojsk. Brytyjski ekspert ostrzega przed atakiem. „Sygnał ostrzegawczy”
Jaki „przesmyk suwalski”?????? Przesmyk to jest wąski pas lądu pomiędzy akwenami wodnymi. Nie powtarzajcie jak te papugi tych głupot.