Zapytali sąsiadów o Donalda Tuska i jego żonę. „Nigdy nie widziałem tu żadnych ochroniarzy”

Co sądzą o premierze Donaldzie Tusku i jego żonie Małgorzacie na sopockim bazarku? Tuskowie mieszkają kilkaset metrów od popularnego targu.

Reporterzy O2.pl pojechali do Spotu popytać o opinię na temat rodziny Tusków na lokalnym targu. Jak zwraca uwagę portal, Donald Tusk i jego żona Małgorzata są tu dobrze znani i raczej lubiani. Miejscowi traktują ich jak normalnych i wieloletnich sąsiadów. – Pana Tuska dawno nie widziałem, ale jego żona często robi tu zakupy. Kupuje u mnie warzywa – mówi pan Marek. – Gdyby wszyscy byli tacy, jak pani Gosia, to świat byłby lepszy – dodaje.

Nie widziałem żadnych ochroniarzy

Kobieta handlująca odzieżą także potwierdza, że Donalda Tuska to dawno tu nie było. – Przecież on teraz ma za dużo roboty, pewnie jest w Warszawie – tłumaczy.

Z kolei pan Jędrek goszczący na targu od czasów dzieciństwa pamięta, jak bazar był odwiedzany przez Marię Kaczyńską, żonę Lecha Kaczyńskiego, gdy para prezydencka mieszkała w Sopocie. Widywał tu także Danutę Wałęsę. O rodzinie Donalda Tuska mówi, że to są normalni ludzie.

To są całkowicie normalni ludzie, tacy jak my wszyscy. To, że ktoś ma jakąś tam władzę, to nie znaczy, że nie może się pomylić. To tylko ludzie się nakręcają – mówi pan Jędrek. Rozmówca O2.pl zdradza, że nigdy nie widział na tragu żadnych ochroniarzy.

Tutaj nikt nie robi z tego afery. Nigdy nie widziałem tu żadnych ochroniarzy. Nie ma czegoś takiego, jak np. u Kaczyńskiego, że cała brygada za nimi chodzi. Czy pani Gosia, czy pan Tusk są tu traktowani jak zwyczajni klienci, z szacunkiem – opowiada.

Donald Tusk w Warszawie

Premier Donald Tusk relacjonował w mediach społecznościowych swoją przeprowadzkę do Warszawy. – Warszawa wita! – pisali użytkownicy platformy X.

Premier zamieścił w sieci filmik, jak wprowadza się do swojego gabinetu. Na drzwiach wejściowych powiesił wizytówkę „Dziadek”, namalowaną przez najmłodszego wnuka. – Powodzenia, Panie Premierze – czytamy w komentarzach.

Potem pojawiło się nagranie z wieszania w gabinecie serduszka.

Źródło: O2.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *