Żałosny wynik Suwerennej Polski w najnowszym sondażu. Ziobro padnie na kolana przed Kaczyńskim?
Zgodnie z wynikami nowego sondażu United Surveys przeprowadzonego dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”, Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory, ale nie może samodzielnie rządzić. Do tego Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry, jeżeli zdecyduje się na samodzielny start, nie wprowadzi do Sejmu żadnego posła.
Wyniki sondażu: PiS nie może rządzić, Suwerenna Polska za burtą
W badaniu Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 31,3 proc. głosów. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska z wynikiem 24,7 proc. Koalicja PSL – Polska 2050 może pochwalić się poparciem rzędu 14,6 proc. Do Sejmu swoich posłów wprowadziłyby też Lewica – 9,6 proc. oraz Konfederacja – 8,7 proc.
Przeliczając procenty na mandaty, można zobaczyć, że PiS wprowadziłby do Sejmu tylko 177 posłów, KO – 136, PSL-Polska 2050 – 72, Lewica – 40, a Konfederacja 34. Jak widać, nawet koalicja PiS z Konfederacją nie dałaby rady rządzić i przegłosować wotum zaufania dla swojego kandydata na premiera.
Co ciekawe, autorzy badania wzięli pod uwagę wspólny start Polski 2050 i PSL (do momentu rejestracji list nie jest on przesądzony) i to że PiS pójdzie do wyborów przez partii Zbigniewa Ziobry – Suwerennej Polski. Okazało się przy okazji, że ta niewiele wnosi do Zjednoczonej Prawicy, bowiem uzyskałaby wynik jedynie 1,2 proc. głosów.
Ziobro nie ma szans?
Powyższy wynik chyba przekreśla szanse na to, by Ziobro osiągnął coś w polityce bez PiS-u u boku. Przynajmniej w najbliższym czasie. Jego partia zmieniła jednak nazwę – z Solidarnej Polski przeobraziła się w Suwerenną Polskę. To zabieg marketingowy, bowiem Zjednoczona Prawica może chcieć powalczyć z Konfederacją o antyunijny elektorat. Nowy szyld sugeruje chęć dbania o interesy naszego kraju na arenie międzynarodowej i walkę z Brukselą. To samo deklaruje „Konfa”. Możliwe więc, że zmiana nazwy to „teatr” dla części wyborców prawicy, którzy dziś przychylniej patrzą na partię Sławomira Mentzena, co dzieje się kosztem Zjednoczonej Prawicy.
Tyle że kalkulacje Ziobry są naiwne. Konfederację popierają osoby także o wolnorynkowych poglądach, których socjalne zacięcie Ziobrystów będzie zawsze raziło. Nawet jeżeli tej pierwszej uda się coś „urwać”, będą to symboliczne 1-2 proc. To za mało, by pomogło Solidarnej Polsce przekroczyć samodzielnie próg. Przy okazji może to wyeliminować z większej politycznej gry Konfederację, potencjalnego koalicjanta PiS w kolejnej kadencji.
Źródło: rp.pl