Wraca „Panorama”! Wielki powrót dawnego prezentera stał się faktem, widzowie będą zachwyceni
„Panorama” wraca na antenę TVP2. Program informacyjny będzie nadawany o nowej porze, a poprowadzi go dobrze znany prezenter. Pierwsze wydanie w środę 10 stycznia.
Powrót po przerwie
„Panorama” to już kultowy program informacyjny TVP. Jej pierwsze wydanie pojawiło się na antenie „Dwójki” ponad… dwie dekady temu, bo 2 września 1991 r. Przez lata „Panoramę” prowadziło wielu dziennikarzy, choć tą, która zyskała największą popularność i sympatię widzów była Krystyna Czubówna. Jednak lubianych przez widzów postaci było więcej. To m.in. Sławomir Zieliński, Dorota Warakomska, Andrzej Turski czy Joanna Racewicz.
W grudniu „Panorama” zniknęła z antany w związku ze zmianami i potężnym zamieszaniem w TVP. Jednak wszyscy, którzy darzą serwis sentymentem mogą być zadowoleni.
Program informacyjny wraca na antenę TVP2 już w środę 10 stycznia, a będą go prowadzić Jarosław Kulczycki i Piotr Jędrzejek.
– Ruszamy w środę o 22.30. “Panorama” będzie trwała 25 minut. W przeszłości, kiedy pracowałem w tym programie, był już emitowany o takiej porze – o 22.00 i 22.30. W związku z tym, że pora jest późna, mamy też większy oddech i dystans do informacji, możemy więc pokusić się o zrealizowanie nie tylko czysto newsowych materiałów, ale także analitycznych – powiedział Jarosław Kulczycki portalowi Wirtualnemedia.pl.
– Naszą ambicją jest, aby w każdym programie – oprócz materiałów czysto newsowych, wydarzeń z kraju i zagranicy, politycznych, społecznych, medycznych, naukowych i kulturalnych, znalazły się także dwa – trzy materiały analityczne, w których będzie więcej wypowiedzi ekspertów – dodał nowy szef “Panoramy”.
Najpierw „Teleexpress”, teraz „Panorama”
Dla Jarosława Kulczyckiego będzie to powrót do „Panoramy”. Dziennikarz prowadził serwis w latach 2004-2006. 29 grudnia 2023 Kulczycki powrócił też na antenę TVP Info, gdzie prowadzi programy publicystyczne.
Powrót „Panoramy” i Jarosława Kulczyckiego poprzedził 4 stycznia powrót Macieja Orłosia. Dziennikarz w typowy dla siebie sposób poprowadził pierwsze wydanie nowego „Teleexpressu”. Był żart, luz, smaczne pointy, nie było widać po nim jakiegokolwiek stresu. A jak sam Orłoś czuł się po tak długim powrocie na antenę?
– Emocje oczywiście były, z różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że siedem i pół roku mnie tam nie było, robiłem różne inne rzeczy i to jest taki powrót do korzeni. Te emocje są nieoczywiste – z jednej strony cieszę się i mam satysfakcję, z drugiej strony świat się przez te siedem, osiem lat zmienił bardzo i ja się znalazłem w innym miejscu – powiedział w rozmowie z serwisem Plotek.pl
– Po drugie, wszystko to się dzieje w takich niezwykłych warunkach, prowizorycznych trochę. „Teleexpress” zawsze był nadawany z Placu Powstańców, a teraz robiliśmy to ze studia na Woronicza. To jest praca w warunkach nietypowych dla każdego programu informacyjnego w TVP. Emocje te były jeszcze podkręcane przez świat zewnętrzny. To wszystko razem powodowało, że w którymś momencie nie byłem pewien, czy ja będę w stanie poprowadzić ten program – dodał dziennikarz.
Źródło: Wirtualnemedia.pl