Włodzimierz Czarzasty zaskoczył Monikę Olejnik wigilijną anegdotką. „Jeden usnął pod choinką”
Lewica zaproponowała, by Wigilia była dniem wolnym od pracy. Włodzimierz Czarzasty wyszedł z zaskakującą argumentacją.
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała projekt ustawy, który sprawi, że 24 grudnia będzie dniem wolnym od pracy. Propozycja przede wszystkim nie przypadła do gustu Ryszardowi Petru z Trzeciej Drogi. Wojny międzypartyjnej raczej z tego nie będzie, ale dyskusja na argumenty zaczęła wchodzić na poziom robotniczej setki i galaretki. Włodzimierz Czarzasty podzielił się z opinią publiczną własnym doświadczeniem wigilijnym.
Alkohol w pracy
Rząd chce wdrożyć strategię przeciwdziałania nadmiernemu spożywaniu alkoholu. Jednym ze sposobów ma być nocna prohibicja na stacjach benzynowych. Kolejnym rozwiązaniem jest podwyższenie akcyzy. Nie tak dawno cały aparat państwa został zaangażowany w zwalczanie tzw. alkotubek.
Widać, że obóz władzy wziął sobie do serca alarmujące statystyki pokazujące rosnące spożycie alkoholu. I nagle wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wyskakuje z połączeniem wolnej Wigilii ze spożywaniem alkoholu. Lider Nowej Lewicy był gościem programu Moniki Olejnik w „Kropce nad i” i opowiedział widzom swoją historię.
– Powiem państwu to pierwszy raz, z głębi serca. Całe życie pracowałem w prywatnym biznesie, w wydawnictwie. Jestem wydawcą, to nie jest tajemnica. Zawsze w Wigilię dziewczyny nie przychodziły do pracy. I teraz powiem to, czego nie powinno się mówić – a my żeśmy przychodzili, chłopy, jeden nawet kiedyś usnął pod choinką. I od rana było „wszystkiego najlepszego, zdrowie, zdrowie” – wspominał.
Polityk podkreślił, że „panie w Wigilię nie przychodziły do pracy”. – Faceci wracali z tej pracy raz trzeźwi, raz pijani, raz tak, raz siak. Nikt nie pracował – mówił.
Nie do końca wiadomo jak zrozumieć argumentację Włodzimierza Czarzastego. Być może wicemarszałek Sejmu chciał nam przekazać, że w Wigilię łamano Kodeks pracy i trzeba to wyplenić dając dzień wolny? A może chodzi o przeciwdziałanie nadmiernemu spożyciu w miejscu pracy?
Tak czy inaczej wymaga to doprecyzowania, bo chyba Czarzasty nie chciał wygonić facetów do domu, by tam gustowali w trunkach.
Wolna Wigilia
Szefowa resortu rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk położyła na stole projekt ustawy, który wprowadza do porządku bożo-narodzeniowego Wigilię, jako dzień wolny.
– W tym momencie pracodawcy skracają czas pracy, ludzie biorą wolne w Wigilię. Dobrze byłoby, aby prawo nadążało za rzeczywistością, urealnijmy to prawo – mówiła w radiu TOK FM.
– Jeśli już rozważać nowe dni wolne od pracy to powinny one dotyczyć wielkich wydarzeń w historii Polski. Takim dniem wolnym od pracy mógłby być 4 czerwca. Powinien zastąpić wolny dzień 1 maja lub 6 stycznia – proponuje Ryszard Petru.
Niby tak Pan gada o tej pracy, że „bogactwo się bierze z pracy”, ale nie ceni jej Pan na tyle, żeby miała swoje święto. Jest Pan nielogiczny i niekonsekwentny. @__Lewica nie odda Święta Pracy na pewno. Proszę się już przestać miotać w tej sprawie.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 28, 2024
Źródło: TVN24.pl