Wielka draka w „Sprawie dla reportera”. Jaworowicz nie wytrzymała po słowach Rutkowskiego. „Pan bardzo zręcznie…”
Duże emocje w ostatniej „Sprawie dla reportera”. W rolach głównych wystąpili Elżbieta Jaworowicz i odmłodzony Krzysztof Rutkowski.
Zmiany w TVP nie dotknęły „Sprawy dla reportera”
„Sprawa dla reportera” jest stały punktem ramówki telewizji publicznej – aż trudno w to uwierzyć – od 1984 r. Elżbieta Jaworowicz od samego początku jest twarzą programu, który z całą pewnością pomógł wielu osobom, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie. Jednak z czasów TVPiS czwartkowe wieczory z dziennikarką i jej gośćmi skręcały w trudnym do wytłumaczenia kierunku.
Ok, czasami poruszane sprawy były warte uwagi i pokazywały bezduszność prawa. Ale często mieliśmy nieodparte wrażenie, że autorzy programu kręcą bekę z ludzkich nieszczęść. Jak inaczej interpretować finałowe występy gwiazd disco polo czy prawiczno-moralne rady takich autorytetów jak – z całym szacunkiem – Krzysztof Zanussi lub Michał Wiśniewski. I jeszcze ten montaż, zbliżenia, podkłady muzyczny…
Po zmianach w TVP mówiło się nawet, że Elżbieta Jaworowicz może dostać ultimatum – albo program znów będzie wyłącznie misyjny, albo zniknie z anteny. Jak widać, „Sprawa dla reportera” wciąż pojawia się w czwartkowe wieczory. Czy jest nieco inaczej? Oceńcie sami.
Starcie z Rutkowskim
Tymczasem w ostatniej „Sprawie dla reportera” doszło do starcia wagi ciężkiej. W jednym narożniku była gospodyni programu, w drugim jej gość – opalony i nieco napompowany Krzysztof Rutkowski. Wyemitowany reportaż (Rutkowski był ekspertem) dotyczył kobiety, która walczyła z mężem o opiekę nad dziećmi. Detektyw powiedział, że w trakcie czynności detektywi nie legitymowali się legitymacją Rutkowski Patrol, a legitymacjami dziennikarskimi. Jaworowicz zareagowała.
– Pan już jest teraz redaktorem? – zapytała kąśliwie gospodyni. Później Rutkowski kilka razy wymieniał nazwę swojej firmy, co też zdenerwowało gwiazdę TVP.
– Przepraszam, proszę się nie reklamować. A pan bardzo zręcznie potrafi się reklamować. Mam prośbę. Ponieważ szlachectwo i pana sukcesy zobowiązują, proszę oddać te pieniądze – powiedziała Jaworowicz.
Ostatnimi czasy Krzysztof Rutkowski nie schodzi z czołówek plotkarskich portali. Trudno się jednak temu dziwić, bo metamorfoza detektywa jest – delikatnie mówiąc – zaskakująca. Ta opalenizna, te usta, ten złoty kajdan… Ma facet niepowtarzalny gust.
Źródło: Gazeta.pl