Ważny polityk PiS ujawnił, ile płaci na partię. Teraz jest w strachu, że prezes zażąda znacznie więcej. „Czarny scenariusz”
Szykują się chude lata dla PiS? Ekipa Jarosława Kaczyńskiego może stracić subwencję, a to oznacza poważne finansowe kłopoty. Były minister obawia się, że będzie musiał płacić na partię dużo więcej, niż teraz.
Problemy finansowe PiS
Państwowa Komisja Wyborcza wkrótce podejmie decyzję w sprawie sprawozdania finansowego PiS. Wszystko wskazuje na to, że PKW odrzuci sprawozdanie, co dla partii Jarosława Kaczyńskiego oznacza utratę subwencji i olbrzymie problemy finansowe. Mowa o milionach złotych, PiS mogłoby utracić nawet 75 procent z niemal 26-milionowej subwencji.
Politycy PiS pokrzyczą o dyktaturze i walce rządu Donalda Tuska z opozycją, ale żale nie zapełnią kasy przy Nowogrodzkiej. Jarosław Kaczyński planuje wdrożyć plan B, czyli ogólnokrajową ściepę na cele partii. Jednym słowem, politycy PiS usłyszeli, że muszą się zrzucić.
– Jest nas kilkadziesiąt tysięcy i na pewno nie pozwolimy, żeby Prawo i Sprawiedliwość zniknęło z mapy politycznej Polski. To jasne! – mówił bojowym tonem Zbigniew Kuźmiuk w rozmowie z „Faktem”. Ale też nie wszystkim się to podoba. Szeregowi działacze PiS nie widzą sprawiedliwości w tym, że mają płacić za przekręty partyjnych liderów.
Telus liczy pieniądze
Niektórzy już z niepokojem liczą pieniążki. Robert Telus, były minister rolnictwa w rządzie PiS, obawia się sporej podwyżki członkowskich składek.
– Cóż, jeśli będzie potrzeba, to będziemy robić zrzutkę na PiS. Przetrwamy – zapewnia w rozmowie z „Super Expressem”, po czym dodaje: – Tylko że wtedy to europosłowie, którzy lepiej od nas zarabiają, powinni płacić więcej. Teraz płacę co miesiąc 650 zł, a jeśli ziściłby się czarny scenariusz, to pewnie dwa, trzy razy tyle łożylibyśmy na PiS – analizuje liczby Robert Telus.
Stanisław Kostrzewski, były skarbnik Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że pomysł ogólnopisowskiej ściepy nie wypali.
– Wystarczy spojrzeć na wysokość składek, które mówią o zasobności członków. Ale być może źródłem tej ewentualnej zapomogi dla partii będą darowizny. Może będą to właśnie jakieś dochody, którymi dysponuje pan Jacek Sasin i Adam Bielan czy paru innych, ale nie sądzę, żeby można było zebrać taką kwotę od szeregowych członków tej partii – mówi Kostrzewski w rozmowie z portalem „Fakt”. – Ja miałem z tym zawsze wielkie trudności. Jak ustaliłem, wysokość składki na 20 zł, to przychodziło 5 zł. No więc ja nie widzę tutaj takiej możliwości mimo wszystko – podsumowuje Kostrzewski.
Źródło: Super Express, Fakt