W PiS znowu wrze, prezes wojuje z kandydatem Andrzeja Dudy. „Bardziej lubi Rysia”
Jarosław Kaczyński najpierw pozwolił wejść na listy do PE kandydatowi prezydenta Wojciechowi Kolarskiemu, a teraz go zwalcza.
Dawno temu Jarosław Kaczyński zawarł deal z Andrzejem Dudą pod kątem startu przedstawiciela prezydenta w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Prezydent postawił na Wojciecha Kolarskiego, a prezes umieścił go na pierwszym miejscu w Wielkopolsce. W Poznaniu wyczuwalne są partyjne emocje, a Jarosław Kaczyński jeszcze je podsyca.
Kaczyński zwalcza Kolarskiego
Jak informuje Wirtualna Polska, prezes mobilizuje wielkopolskie struktury przeciwko Wojciechowi Kolarskiemu. Jarosław Kaczyński przekonuje, że dużo lepszym kandydatem jest Ryszard Czarnecki.
– W rozmowach telefonicznych instruuje polityków z Wielkopolski, by jak najmocniej angażowali się w promocję kandydatów jego partii: na czele z Czarneckim – słychać w PiS.
Według ustaleń portalu, niepokojące wieści doszły do Pałacu Prezydenckiego, więc Andrzej Duda wybiera się w podróż do Poznania, by udzielić poparcia swojemu współpracownikowi.
Czemu prezes tak mocno wspiera Czarneckiego? – Bo raz, że Rysia lubi, a dwa, że nie chce, żeby kandydat prezydenta zrobił dobry wynik. Bo Wojtek Kolarski to kandydat Andrzeja, a na liście wyborczej znalazł się dlatego, że się Pałac na to jakiś czas temu umówił z Nowogrodzką – tłumaczy jeden z polityków PiS.
Wojciech Kolarski chce sprawiać wrażenie, że nie zawraca sobie tym głowy. – To dla mnie zaszczyt, że mogę walczyć o głosy mieszkańców Wielkopolski. Koncentruję się na walce o głosy Wielkopolan, a nie na walce z innymi kandydatami – mówi.
Wrze w Wielkopolsce
W Poznaniu na pierwszym miejscu znalazł się Wojciech Kolarski. Na drugim wylądował Ryszard Czarnecki, a na trzecim była minister Marlena Maląg. Czwórka przypadła skrajnie konserwatywnemu posłowi Bartłomiejowi Wróblewskiemu. Polityk nie kryje oburzenia.
– Wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy w historii nie będzie mieszkańca Wielkopolski w Parlamencie Europejskim. To swoisty paradoks, że z jednego z największych i najbardziej ludnych regionów może nie być żadnego europarlamentarzysty – powiedział na konferencji prasowej otoczony banerami z napisami „Wielkopolanin” i „Poznaniak”. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: WP.pl