Upił się, wsiadł za kółko i rozbił dwa auta. Teraz księdza wikariusza czekają poważne konsekwencje

Pijany ksiądz, który w połowie marca omal nie spowodował tragedii w Żelechowie pod Warszawą, może trafić na pięć lat za kratki.

Gdyby nie strażacy, doszłoby do samosądu

O bulwersujące sprawie media rozpisywały się w połowie marca. Kierujący Seata mężczyzna najpierw zderzył się z jednym samochodem osobowym, a następnie wpadł w inny zaparkowany pojazd. Szybko okazało się, że kierujący był pijany – funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce wypadku zmierzyli mu ponad dwa promile w wydychanym powietrzu.

Jednak zanim na miejsce przybyli policjanci, doszło do wielkiej kłótni między osobami, które brały udział w zdarzeniu.

Poszkodowani natychmiast rozpoznali, że pijanym kierowcą jest ksiądz wikary z parafii Żelechów-Ojrzanów. – O mało nie doszło do samosądu – powiedziała „Wyborczej” osoba, która była na miejscu. Duchownego ochronili…strażacy.

„To cud, że ksiądz uderzył w moje auto, a nie mojego syna.”

Stałam na poboczu. Widziałam, że z naprzeciwka jedzie jedno auto, z drugiej strony, kolejne. Mój syn stał przy bramie i czekał, aż auta przejadą. W pewnym momencie kierujący jednym z pojazdów uderzył najpierw w mój samochód, potem ten drugi. Wpadłam na ogrodzenie koleżanki – relacjonowała „Super Expressowi” pani Paulina. – To cud, że nikt nie zginął. To cud, że ksiądz uderzył w moje auto, a nie mojego syna. Jakub mógłby zginąć na miejscu! – dodała kobieta.

To, że ktokolwiek wsiada po alkoholu za kierownicę, jest niedopuszczalne. Dobrze, że nikt nie ucierpiał. Poza konsekwencjami wynikającymi z przepisów prawa państwowego dotyczących spowodowania kolizji, na księdza zostaną nałożone sankcje kościelne. Wśród nich z pewnością obowiązek poddania się terapii. Ksiądz zostanie wezwany w tej sprawie w przyszłym tygodniu – powiedział rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński.

Ośrodek zamknięty i kościelne sankcje to dopiero początek konsekwencji. Wikaremu został postawiony już zarzut dotyczący prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Źródło: Se.pl/Wyborcza.pl

2 Odpowiedzi na Upił się, wsiadł za kółko i rozbił dwa auta. Teraz księdza wikariusza czekają poważne konsekwencje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *