TVP broni się przed zarzutami szczucia na syna posłanki. TO nagranie dewastuje jej linię obrony
TVP próbuje się bronić przed zarzutami o udział w szczuciu na syna Magdaleny Filiks. Pojawiło się nagranie, które dewastuje jej linię obrony.
Posłanka Magdalena Filiks i jej już nieżyjący 15-letni syn stali się obiektem ataku prorządowych mediów. Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny publicznego Radia Szczecin, opisał historię pedofila, który molestował syna parlamentarzystki. Tekst pozwolił na ustalenie personaliów ofiary. Tomasz Duklanowski napisał w swoim tekście o „dzieciach znanej parlamentarzystki”. Proces Krzysztofa F. odbywał się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro dziecka. Pedofil został skazany i przebywa w zakładzie karnym. Rodzą się także pytania o odpowiedzialność ludzi z TVP.
„Dzieci znanej parlamentarzystki”
Onet.pl publikuje nagranie z posiedzenia Rady Programowej TVP. Rada zajęła się sposobem, w jaki TVP informowała o całej sprawie. TVP próbuje się bronić przed zarzutami, ale fragment nagrania nie pozostawia wątpliwości, że tłumaczący się Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI) Jarosław Olechowski okłamywał jej członków. Olechowski odpowiada za publicystykę i informację w TVP.
Szef TAI przekonuje na nagraniu, że TVP zachowała się w tej sprawie nienagannie. Bagatelizuje kluczowe sformułowanie, które TVP ciągle powtarzało, że ofiarami pedofila padły „dzieci znanej parlamentarzystki”. – „Znana parlamentarzystka”, trzeba by to dokładnie policzyć, to może być kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób w parlamencie, pań posłanek czy pań senatorek. Więc jest to bardzo szerokie pojęcie – mówi na posiedzeniu, które odbywało się zdalnie.
Jego słowa to wierutne kłamstwo. Prorządowa telewizja podawała, że przestępstwa były popełniane na Pomorzu Zachodnim, a to wskazywało na posłankę z tego regionu, których jest kilka. Oczywiście można od razu wykluczyć parlamentarzystki z PiS-u. Ponadto w publikacjach podawany był wiek dzieci. Te informacje wystarczyły hejterom do ustalenia, o której posłance jest mowa.
Dwie minuty
Podczas posiedzenia Olechowski dowodził, że to, co powtarzała telewizja, było tym, co podał rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, a także ustalenia Radia Szczecin.
–Mataczy, że nie wie, z którego z tych źródeł pochodzi informacja, że to dzieci „znanej parlamentarzystki”. Oczywiście wie, że rzecznicy sądów nie podają tak precyzyjnych informacji o ofiarach – pisze Onet.
Kluczowym dowodem na współpracę TVP z Radiem Szczecin jest godzina publikacji artykułu. Na stronach TVP Info tekst o pedofilu, który wykorzystał „dzieci znanej parlamentarzystki” ukazał się 29 grudnia o 6.28 rano. To o dwie minuty szybciej, niż materiał na stronach Radia Szczecin, na który TVP Info się powoływało.
— ᴍᴀɴᴅᴀʀᴋ 🇵🇱🇪🇺 (@XKubiak) March 6, 2023
Wniosek z tego może być tylko jeden. Telewizja publiczna dostała materiał z radia przed jego publikacją.
Źródło: Onet.pl