Nowe fakty w tajemniczej sprawie. Turyści znaleźli zwłoki dziecka, to poszukiwany od dawna dwulatek
Znaleziono ciało 2,5-letniego chłopca, który zaginął w lipcu 2023 roku. Zwłoki znajdowały się zaledwie 3 kilometry od domu jego dziadków.
Ta sprawa poruszyła całą Francję. Na początku lipca 2023 roku zaginął 2,5-letni Emile Soleil. Chłopczyk spędzał wakacje u swoich dziadków w alpejskiej miejscowości Le Vernet pomiędzy Grenoble i Niceą. 8 lipca rodzina szykowała się do wyjścia na wycieczkę, gdy zauważono zniknięcie chłopca. Zawiadomiono policję, ruszyły poszukiwania z wykorzystaniem psów tropiących, helikoptera, dronów. W akcji brały udział też setki wolontariuszy, a władze miasta wydały tymczasowy zakaz wjazdu dla turystów. Policja rozważała każdy scenariusz – od nieszczęśliwego wypadku po porwanie i morderstwo. Rodzina chłopca wynajęła też prywatnych detektywów, ale poszukiwania nie przynosiły rezultatu.
Pojawiały się zeznania świadków, którzy rzekomo widzieli chłopca bawiącego się na uliczkach miasteczka. Le Vernet jest małą miejscowością i widok samotnie bawiących się dzieci nie jest niczym szczególnym, dlatego nikt nie reagował.
Nowe wieści o zaginionym chłopcu pojawiły się w ostatnich dniach marca. Francuskie media przekazały, że w sobotę 30 marca odnaleziono ciało chłopca. Na zwłoki natrafili przypadkowi turyści wędrujący w okolicy Le Vernet. Znajdowały się one zaledwie trzy kilometry od domu dziadków Emile’a, co więcej – na ścieżce między kaplicą a kościołem, na której przeprowadzano poszukiwania. 2 kwietnia znaleziono też ubranka – koszulkę, buty i spodenki, takie same, jakie miał na sobie Emile w dniu zaginięcia.
Badania genetyczne odnalezionych kości i czaszki potwierdziły, że należą one do 2,5-letniego Emile’a. Francuska prokuratura przekazała, że przeprowadzana jest „analiza kryminalistyczna”, a żandarmi wykonują dodatkowe badania w miejscu, gdzie odnaleziono szczątki. W sprawie nadal jest mnóstwo znaków zapytania – należy ustalić przyczynę śmierci chłopca oraz to, czy dziecko zmarło w miejscu, w którym znaleziono szczątki. Nie jest bowiem wykluczone, że zginął w innym miejscu, a dopiero potem zwłoki zostały podrzucone.
– Dwa dni temu nie mogłem powstrzymać się od myśli, że Émile gdzieś żyje – mówił burmistrz Le Vernet, cytowany przez „Le Figaro”. Oświadczenie wydali też rodzice Emile’a. Przyznali, że obawiali się tej wiadomości, ale teraz „wiedzą, że w tę niedzielę zmartwychwstania Emile czuwa nad nimi w świetle i czułości Boga”.