Trump usłyszał pytanie o rosyjskie drony. Nie TAKIEJ odpowiedzi się spodziewaliśmy! „To mogła być…”

screen/ Fox News
Donald Trump wypowiedział się na temat tego, co stało się w Polsce w nocy z wtorku na środę – chodzi oczywiście o drony w polskiej przestrzeni powietrznej. Jego zdaniem to… „mogła być to pomyłka”.
Trump mówi o dronach
W nocy z wtorku na środę po Polsce zaczęły latać rosyjskie drony – wiele wskazuje na to, że była to prowokacja Kremla. Do neutralizacji maszyn użyto myśliwców NATO. Co na to wszystko prezydent USA Donald Trump? Okazuje się, że nie pogroził Rosji, a stwierdził, że wszystko… mogło być pomyłką.
— To mogła być pomyłka. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z całej tej sytuacji —przekazał. Dodał, że liczy na to, że cała sytuacja się unormuje.
REPORTER: What’s your reaction to Russia’s drone incursion into Poland?
TRUMP: It could’ve been a mistake pic.twitter.com/lPNIHHnEjE
— Aaron Rupar (@atrupar) September 11, 2025
No to ruszamy!
W środę Trump napisał na portalu Truth Social coś innego. – Co jest z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? No to ruszamy! — napisał. Sugerowało to, że USA odpowiedzą na hybrydowy atak Moskwy w stanowczy sposób.
Później prezydent USA z Karolem Nawrockim. – Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami. Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą — przekazał prezydent Polski.
W czasie rozmowy polska głowa państwa miała jednak nie usłyszeć niczego nowego. — Pan prezydent usłyszał twarde zapewnienia strony amerykańskiej co do solidarności sojuszniczej, ale przede wszystkim bardzo silną pochwałę zdolności polskich żołnierzy — powiedział w czasie wywiadu dla wPolsce24 Marcin Przydacz. Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP. — To, że polskie wojsko były w stanie reagować pilnie, także strącając drony, zrobiło pozytywne wrażenie na naszych sojusznikach, bo jak mówi stara zasada: jeśli chcesz wsparcia sojuszniczego, najpierw musisz bronić swoich interesów także i samodzielnie, mieć ku temu zdolności — dodał.
Tyle że to za słaba reakcja NATO, która raczej nie sprawi, że Rosja się przestraszy. Do tego Kreml wysłał na teren Polski drony warte łącznie, jak twierdzą eksperci, może ok. 1 mln zł. Sojusz odpowiedział atakiem myśliwców, który mógł kosztować parokrotnie więcej. Kilka takich ataków i zostaniemy zapewne bez rakiet, które są używane w samolotach bojowych.
Źródło: Onet