Tobiasz Bocheński już zapomniał o wyborczym łomocie. Ostry atak na Rafała Trzaskowskiego. „Pacynka polityczna”

Tobiasz Bocheński o sobie przypomniał. Polityk PiS brutalnie ocenił Rafała Trzaskowskiego i jego prezydenckie zapędy.

Bocheński przejechał się w Warszawie

Tobiasz Bocheński został wymyślony przez Jarosława Kaczyńskiego kilkanaście miesięcy temu i namaszczony do startu w wiosennych wyborach na prezydenta stolicy. Wieczór wyborczy brutalnie zweryfikował polityczną koncepcję prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Nominat Kaczyńskiego uzyskał 23,1 proc. poparcia, co przy 57,41 proc. głosów Rafała Trzaskowskiego wypada nadzwyczaj blado.

Media zwróciły też uwagę, że na wieczorze wyborczym kandydat PiS nie został dopuszczony do głosu. To był bardzo wymowny obrazek.

Tobiasz Bocheński dostał jednak od prezesa drugą szansą (a może nagrodę?) i wystartował w kolejnych wyborach – do Parlamentu Europejskiego. Tym razem się udało, polityk PiS uzyskał mandat i uratował polityczną karierę. Dzięki eurowyborom jego nazwisko znów wskoczyło na listę nazwisk, które mogą wystartować w wyścigu o Pałac Prezydencki. Wygląda też na to, że Bocheński poczuł się na tyle pewnie, że postanowił mocno przyłożyć Rafałowi Trzaskowskiemu, zupełnie zapominając o łomocie, jaki prezydent Warszawy mu spuścił. Nie na łamach prasy, ale przy urnach.

Bocheńskiego sprowokowały słowa Trzaskowskiego, który stwierdził, że „wybory prezydenckie będą końcowym etapem ukoronowania procesu ponownej demokratyzacji państwa. Jeśli wygra nasz kandydat, to będziemy mogli powiedzieć o definitywnym końcu ery PiS”. Co na to polityk PiS?

– Pan Trzaskowski zdradza w tej wypowiedzi swoje polityczne marzenia, w których chciałby końca PiS. Jest to też pewna spójna narracja, którą od dłuższego czasu prezentuje jako przedstawiciela sił demokratycznych. Przypomnijmy, że Andrzej Duda ma mandat demokratyczny. Tu nie o to chodzi – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską.

Bocheński ostro o Trzaskowskim

Tobiasz Bocheński dodał, że Andrzej Dudę od Donalda Tuski różni to, że obecny prezydent potrafi… iść na kompromis.

– Chodzi o to, że KO chciałaby domknąć system polityczny swoim przedstawicielem. Jeśli to ma być prezydent Trzaskowski, to swoją pacynką polityczną, która będzie podejmowała wszystkie decyzje w zgodzie z wolą Donalda Tuska. Nie o to chodzi. To dlatego Andrzej Duda tak bardzo przeszkadza, bo on wymaga jako prezydent dogadywania się z nim i ustalania pewnych stanowisk wspólnie, a zatem kompromisu, do którego Donald Tusk jest organicznie niezdolny. Stąd też takie czekanie na wynik wyborów prezydenckich – podsumował Tobiasz Bocheński.

Co jak co, ale Tobiasz Bocheński nazywający kogoś pacynką polityczną to wyjątkowe kuriozum.

Źródło: Wp.pl

 

2 Odpowiedzi na Tobiasz Bocheński już zapomniał o wyborczym łomocie. Ostry atak na Rafała Trzaskowskiego. „Pacynka polityczna”

  1. zbik pisze:

    Jak na razie pacynka to Bocheński człowiek z nikąd, z zerowym dorobkiem. Przy wysiłku całej partii uzyskał mierny wynik, chwalenie miernego prezydenta faktycznie jest jego największym sukcesem. To że Duda nie rozumie roli prezydenta w państwie, jest wybitnie pokazane teraz, w dniu Święta policji,no i kumumplowanie się z kryminalistami, wstyd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *