To TEN polityk PiS sprawił, że Kamiński i Wąsik odpuścili szturm na Sejm? „Mówił, że Tusk tylko na to czeka”
Były szumne zapowiedzi, ale z dużej chmury nie spadł nawet mały deszcz. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie próbowali wedrzeć się na obrady Sejmu. Wiadomo, kto w PiS przekonywał, by odpuścić rozróby.
Kamiński i Wąsik nie weszli do Sejmu
Alfred Hitchcock opowiadał kiedyś, że widza najlepiej trzymać w nieustannym napięciu, sugerując, iż coś może się wydarzyć, niż serwując mu chwilę szoku, pokazując to wydarzenie bez całej otoczki. W Hitchcocka zabawili się politycy PiS, którzy przed ostatnim posiedzeniem Sejmu sugerowali, że będą próbować przemycić na salę plenarną duet ułaskawionych skazańców. W dniu posiedzenia napięcie było wielkie, ale ostatecznie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w ogóle się w Sejmie nie pojawili.
Dlaczego PiS zrezygnowało z takiego „siłowego” rozwiązania? Wszak zapowiedzi były szumne, a ostatecznie wyglądało na to, że nie wszyscy politycy z Nowogrodzkiej wiedzieli, jaki jest plan.
— Wyszliśmy na głupców i na miękiszonów. Sami niewiele rozumiemy z tego, co się dzieje w partii.
A co mają powiedzieć dopiero nasi wyborcy – usłyszeli dziennikarze Onetu od ludzi z PiS. Jarosław Kaczyński oficjalnie tłumaczył nieobecność duetu skazańców ich ciężkim stanem po „torturach”, jakim zostali poddani przez „reżim Tuska”. To się jednak nie skleja, bo uśmiechnięci Kamiński i Wąsik w tym samym czasie brylowali w prawicowych mediach.
Pomysł Morawieckiego?
Więcej światła na ten temat rzucają Eliza Olczyk i Joanna Miziołek z „Wprost”. Według informacji, do których dotarły, to Mateusz Morawiecki namawiał kierownictwo partii do tego, by odpuścić rozróby na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
– Morawiecki zadziałał, żeby Wąsik z Kamińskim nie starali się wejść do Sejmu. Przekonywał, że wyszłaby z tego duża awantura, w tym przepychanki ze Strażą Marszałkowską. Mówił, że Donald Tusk tylko czeka na to, żeby z PiS-u uczynić radykalną prawicę, niezdolną do rządzenia – mówi informator z PiS. – Wyobrażałem sobie, że PiS zechce ich wprowadzić do Sejmu, otoczonych szpalerem innych posłów, wobec których Straż Marszałkowska byłaby bezradna – dodaje rozmówca z obozu władzy. Jednak sugeruje on, że to nie koniec tematu, a możliwe, że to tylko cisza przed burzą – być może Kamiński i Wąsik przygotowują bardziej spektakularne wejście na przyszłość. Później ich kariery mają być kontynuowane w Brukseli.
– Panowie wystartują w wyborach do europarlamentu – mówi informator z PiS.
Źródło: Wprost