Terlecki grzmi, grozi i wylewa swoje frustracje. TAK podsumował małopolski kryzys PiS. „Czy znów nie zdradzą?”

Ryszard Terlecki w gorzkich słowach skomentował wybór marszałka województwa małopolskiego. Polityk grozi także rozłamowcom.

W czwartek 4 lipca radni PiS wybrali Łukasza Smółkę na marszałka Małopolski. Wcześniej pięć razy przegrał głosowanie Łukasz Kmita, przywieziony w teczce przez Jarosława Kaczyńskiego. Dzisiaj wszyscy są tak bardzo skłóceni, że nawet niedosłodzona kawa może doprowadzić do erupcji wzajemnej nienawiści.

Ryszard Terlecki jest największym przegranym i już zapowiada rozprawę z buntownikami.

Skuteczny szantaż

To Ryszard Terlecki był ojcem chrzestnym kandydatury Łukasza Kmity. I to jego krakowska frakcja przegrała starcie z ludźmi zorientowanymi na Beatę Szydło. W swoim wpisie w mediach społecznościowych, poseł PiS przyznaje, że „szantaż okazał się skuteczny”.

Jednym z prowodyrów tej operacji był dotychczasowy marszałek, moim zdaniem powszechnie uważany za szkodnika, ale za to zdolny do każdej intrygi. Tak bardzo przywiązał się do swojego fotela, że nie liczył się ani z decyzjami partii, ani z opinią 20 posłów i senatorów PiS z Małopolski, którzy poparli Kmitę, ani wreszcie z większością radnych wybranego w kwietniu sejmiku – czytamy.

Polityk pisze, że umieszczenie potencjalnych rozłamowców na listach PiS było błędem i w przyszłości trzeba go skutecznie uniknąć, czyli wyciąć ich z listy.

W sejmiku zajęli się załatwianiem sobie stanowisk, za co wszyscy trzej zostali zawieszeni jako członkowie partii. Czy znów nie zdradzą przy najbliższej okazji? Nie ma co udawać, że nic się nie stało. Szantaż okazał się skuteczny – pisze były wicemarszałek Sejmu.

Ryszard Terlecki antycypuje, że małopolski sejmik nie będzie dobrze funkcjonował.

„Niewyobrażalnie skłóceni”

Kilka dni temu senator PiS Marek Pęk podzielił się swoimi uwagami po wyborczym maratonie w Małopolsce. W jego ocenie w PiS zapanował „kryzys przywództwa”.

Umarł król niech żyje król. A jednak król jest nagi – mamy w PiS coraz większy kryzys przywództwa, lojalności i elementarnej przyzwoitości. Partia jest skłócona, po raz kolejny okazuje się, że aby wysoko awansować trzeba ostro się postawić, a nawet zdradzić. Uczciwi i lojalni znowu zostali wykorzystani do bezowocnej walki i teraz stoją z boku i kolejny raz zastanawiają się po co to wszystko było… – komentował na platformie X. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Media

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *