TAKIEJ plotki o Andrzeju Dudzie jeszcze nie słyszeliście. Polski klub reaguje! „Fantazja poniosła”
Andrzej Duda bohaterem niespodziewanego zamieszania. Wszystko przez doniesienia tureckich mediów z pogranicza sportu i polityki.
Andrzej Duda, podobnie jak wszyscy politycy tego świata, lubi pogrzać się w blasku sportowego sukcesu. Pamiętacie te konkursy skoków narciarskich w Zakopanem, gdzie kamera TVP pokazywała dopingującego prezydenta albo piłkarskie sukcesy jak awans reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy za czasów Adama Nawałki. Prezydent odwiedził wówczas szatnię Polaków, by osobiście pogratulować drużynie. Ostatnimi czasy tę pałeczkę przejął akurat Mateusz Morawiecki, a o jego obiecanych piłkarzom premiach mówiło się więcej, niż o samym mundialu w Katarze.
Co ma prezydent do Ernesta Muciego?
Teraz o piłkarzach lepiej nie wspominać, skoczkowie obniżyli loty, a o Andrzeju Dudzie zrobiło się głośno przez Ernesta Muciego. Kto to taki? To utalentowany albański piłkarz, który przeszedł kilka dni temu z Legii Warszawa do tureckiego Besiktasu za rekordowe w historii stołecznego klubu 10 mln euro.
Co ma z tym wspólnego prezydent? Zdaniem tureckich mediów, Andrzej Duda był zamieszany w transfer piłkarza.
Podobno władze Legii nie zgadzały się sprzedać swojej gwiazdy nawet za 15 milionów euro. Tureckie media doniosły, że sytuacja zmieniła się, kiedy w negocjacje między polskim klubem, a Besiktasem zaangażował się prezydent.
„Prezydent Duda, znany z bliskich relacji z prezesem Besiktasu, Hasanem Aratem, miał odegrać kluczową rolę w przekonaniu władz klubu z Łazienkowskiej do transakcji. Dzięki niemu, Besiktas osiągnął 5 milionów euro zysku, ponieważ europejskie kluby były gotowe zapłacić za Muciego 15 milionów euro pod koniec sezonu„ – napisał „Sporx”.
Czyli tak – Legia mogła zarobić 15 mln, ale Andrzej Duda zainterweniował, więc klub (w rękach prywatnego właściciela Dariusza Mioduskiego) zgodził się puścić piłkarza za 10 mln, tracąc 5 baniek. No, coś tu śmierdziało od początku tej historyjki.
W poniedziałek na rewelacje tureckich mediów zareagowała nawet wywołana do tablicy Legia Warszawa. „Spieszymy z informacją, że doniesienia tureckich mediów o rzekomym udziale Pana Prezydenta Andrzeja Dudy w transferze Ernesta Muçiego są całkowicie nieprawdziwe. Znamy i rozumiemy kreatywność tamtejszych dziennikarzy, ale tym razem fantazja za bardzo ich poniosła” – czytamy w komunikacie wicemistrza Polski.
Źródło: transfery.info