TAK sprytny działacz PiS oszukał rolników. „Panie, to człowiek PiS-u, wydawałoby się pewny”
–Panie, to człowiek PiS-u, wydawałoby się pewny! – mówią oszukani rolnicy. Tak były działacz PiS skupował zboże.
Marek G. to były działacz PiS, który ma przypadłość wchodzenia w konflikt z prawem. W 2021 roku został oskarżony o posiadanie narkotyków i kradzież ciągnika. Najnowsza odsłona jego działalności to skupowanie zboża, która ma swój finał w siedleckiej prokuraturze.
Zboże kupuję, zboże!
Wirtualna Polska informuje, że były radny powiatu łosickiego, który starał się także o mandat posła, zorganizował na Mazowszu skup zboża. Na jesieni 2022 roku w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie zachęcające do kontaktu z jedną z firm, której współwłaścicielką jest żona niedoszłego posła.
Jeden z rolników opisuje, że to były działacz PiS odbierał w firmie telefon i przedstawiał się jako jej szef, a potem uzgadniał szczegóły zbożowych transakcji. Wysyłani przez firmę kierowcy odbierali zboże prosto z pola.
Rolnik twierdzi, że nie otrzymał 35 tys. zł za sprzedane ziarno kukurydzy, pomimo że 6 grudnia upłynął termin płatności. Kolejny rolnik mówi o podobnym mechanizmie. Twierdzi, iż nie otrzymał 28 tys. zł z 52 tys. należnych mu pieniędzy.
–Panie, to człowiek PiS-u, wydawałoby się pewny! Niewiele brakowało, aby został posłem. Ależ ja dałem się nabrać! – pluje sobie w brodę. Rolnicy się skarżą, że z Markiem G. urwał się kontakt.
11 poszkodowanych
Prokuratura w Siedlcach zajęła się sprawą, bowiem w sumie wpłynęło 11 zawiadomień od oszukanych rolników, którzy uważają się za pokrzywdzonych.
–Wszczęliśmy śledztwo w sprawie oszustwa – przekazała WP Katarzyna Wąsak, prokurator rejonowa w Siedlcach. Podkreśliła, że postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Sprawa jest również w zainteresowaniu resortu rolnictwa. Minister Henryk Kowalczyk zwrócił się do Prokuratury Krajowej o objęcie nadzorem śledztwa. Straty rolników mogą sięgać kilku milionów złotych.
Portal otrzymał oświadczenie od zbożowej firmy w którym zapewnia, że nikt nie miał zamiaru nikogo oszukać. – Nie uchylamy się od zapłaty i chcemy uregulować należności. Przepraszamy za zaistniałą sytuację i prosimy o wyrozumiałość i czas, abyśmy mogli stopniowo i sukcesywnie dokonać zapłaty – brzmi fragment.
Źródło: Wirtualna Polska