Tak się kończy polityczną karierę! Upił się i rozkręcił awanturę w samolocie. „Oświadczył, że jest posłem”
Najpierw spożywał alkohol, później rozkręcił 40-minutową awanturę na pokładzie samolotu, na koniec trafił w ręce policji. Niesforny poseł wydmuchał 0,69 promila. Przeprosiny wystarczą?
Uwaga na alkohol
Raz na jakiś czas przez media – nomen omen – przelatuje informacja dotycząca podniebnych podróżny. Zdarza się, że czytając wiadomości trafiamy na news związany z usterką samolotu, niespodziewanymi turbulencjami, które wywołują panikę podróżujących lub zaginionym bagażem o dużej wartości.
Jednak czasami zaskakująca informacja dotyczy pasażerów, którzy sprawiają załodze i innym podróżującym problemy. Najczęściej powodem samolotowych skandali jest alkohol, który u niektórych wywołuje agresję albo – w najlepszym razie – marudzenie.
W regulaminach przewoźników lotniczych niemal zawsze znajduje się zapis, zgodnie z którym przewoźnik może odmówić wejścia na pokład osobie, która nie stosuje się do poleceń załogi. Jednak nawet wejście na pokład samolotu nie jest gwarantem odlotu. Zdarzają się sytuacje, w których załoga musi zdecydować o usunięciu pasażera z pokładu. Przewoźnik może podjąć taką decyzję, np. gdy pasażer się awanturuje lub jest pod wpływem alkoholu i swoim zachowaniem realnie stwarza zagrożenie dla pozostałych podróżnych.
Poseł odstawił szopkę
Najwyraźniej tej świadomości nie miał Tomi Immonen. Poseł z Finlandii przeszedł przez kontrolę bezpieczeństwa, wsiadł na pokład samolotu, ale jego podróż z Helsinek do Bangkoku nie zakończyła się sukcesem. W całej Finlandii aż huczy po szopce, którą polityk odstawił w samolocie linii Finnair.
Mężczyzna wszczął awanturę z personelem pokładowym, która trwała aż 40 minut. Skończyło się wyrzuceniem go z maszyny i interwencją policji. Wiele tłumaczyć może stan, w jakim znalazł się Immonen – polityk wydmuchał 0,69 promila, więc nie było to wypicie symbolicznego piwka do obiadu w restauracji na lotnisku.
— Stał w strefie wejścia do samolotu, kłócąc się z załogą. Głośno oświadczył, że jest posłem i byłym oficerem, mówiąc, że nazywa się Tomi Immonen — przekazał portalowi „Helsinki Times” jeden ze świadków zdarzenia. Finał sprawy jest taki, że Immonen odpowie przed sądem za swój wybryk i najprawdopodobniej pokryje koszty opóźnionego o godzinę lotu. Widocznie Finowie jeszcze nie wiedzą o popularnym w Polsce kierunku węgierskim…
Źródło: Onet
1 Odpowiedzi na Tak się kończy polityczną karierę! Upił się i rozkręcił awanturę w samolocie. „Oświadczył, że jest posłem”
***** onet