Szumowski przyszedł zeznawać. Niebywałe, jakie pytanie sprawiło mu problem. „Przepraszam bardzo, ile lat?”

Były minister zdrowia Łukasz Szumowski stawił się przed komisją śledczą badającą wybory kopertowe.
Pierwsze pytanie sprawiło mu kłopot.

We wtorek 16 kwietnia Łukasz Szumowski zeznawał przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Jego zeznania mogą być bardzo ważne, bo jest lekarzem, a wybory prezydenckie były organizowane w trakcie rozwijającej się pandemii koronawirusa. Były minister zdrowia już podczas wstępnych formalności napotkał na kłopoty, które sam sobie zgotował.

Ile ma pan lat?

Świadkowie wezwani przed oblicze komisji śledczej, muszą na początku złożyć przysięgę i odpowiedzieć na formalnościowe pytania o imię, nazwisko, wiek, wykonywany zawód. Łukasz Szumowski miał problem z odpowiedzą na pytanie dotyczące jego wieku.

Mam 51 lat, jestem lekarzem, 1972 rocznik, jak dobrze policzyłem, to jeszcze 51 lat – powiedział. Swoją odpowiedzą wzbudził zainteresowanie przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego.

Przepraszam bardzo, ile lat? – zapytał. – 51, a w czerwcu będzie 52 – odpowiedział były szef resortu zdrowia. Polityk Koalicji Obywatelskiej w aptekarskim stylu dopytał po raz kolejny o wiek przesłuchiwanego.

To ile ma pan lat? Który pan jest rocznik? – dopytywał. – 1972 – powiedział Łukasz Szumowski. – To chyba 52 lata? – zapytał Joński. – W czerwcu urodzony, czyli jeszcze 51 lat – wyjaśnił Szumowski.

Jestem lekarzem

Łukasz Szumowski został wezwany ze względu na zeznania Jarosława Gowina. Były wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego zeznał, że ówczesny minister zdrowia przekonywał go, iż wybory prezydenckie nie mogą się odbyć.

Nagle ta decyzja została zmieniona – powiedział Dariusz Joński.

Łukasz Szumowski w odpowiedzi zaznaczył, że jest przede wszystkim lekarzem.

Sytuacja koronawirusa była analizowana przez grupy ekspertów. Każda epidemia ma jednak to do siebie, że znamy tylko modele i prognozy. Bez wątpienia sytuacja koronawirusa była sytuacją wyjątkową – tłumaczył.

Publicznie apelowałem do wszystkich grup politycznych, aby kadencja prezydenta Dudy została wydłużona na kolejne dwa lata i trwała siedem lat – przypomniał.

Dodał, że miał świadomość, iż taki ruch wiązałby się ze zmianą konstytucji.

Jeśli z przyczyn prawnych czy politycznych trzeba było szukać innych środków, które zapewniałoby bezpieczeństwo zdrowotne Polaków i umożliwiłyby przeprowadzenie wyborów, to wybory korespondencyjne były najbezpieczniejszym z możliwych rozwiązań – powiedział.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *