Szokujący wynik badania, reprezentant Polski na dopingu?! Wyjaśniamy, co to oznacza dla kadry

Szok w Poznaniu!
Lech Poznań poinformował, że u jednego z piłkarzy wykryto środek wpisany na listę zakazanych substancji. Chodzi o Bartosza Salamona, który zagrał też w ostatnim meczu reprezentacji Polski z Albanią.

Bartosz Salamon na dopingu?

Lech Poznań otrzymał we wtorek informację, że próbka A badania antydopingowego przeprowadzonego u Bartosza Salamona po rewanżowym meczu ze szwedzkim Djurgårdens IF w Sztokholmie dała wynik pozytywny – poinformował we wtorek wieczorem poznański klub. Wykryto obecność chlortalidonu. Sam Bartosz Salamon napisał w mediach społecznościowych, że wiadomość o pozytywnym wyniku testu jest dla niego „wielkim zaskoczeniem”.

Kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuję i zawsze konsultuję go z lekarzem Klubu. Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy – oświadczył zawodnik.

Czym jest chlortalidon? Lech pisze w swoim oświadczeniu, że to „substancja stosowana w leczeniu nadciśnienia”, która „nie przynosi żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika”. Jednak środek nieprzypadkowo znajduje się na liście substancji zakazanych. Jest to środek moczopędny, powoduje zwiększenie objętości wydalanego moczu. Krótko mówiąc, sportowcy używają chlortalidonu, by pozbyć się z organizmu śladów innych środków dopingujących.

W klubie są w szoku, ponieważ akurat Bartosz Salamon z powodu swojej alergii pilnuje spraw medycznych.

Mamy piłkarzy, po których spodziewalibyśmy się, że mogliby coś nieopatrznie zjeść czy wypić. Chociażby jedząc coś na mieście. Ale w przypadku Bartka mamy absolutną pewność, że nie wziął tego środka świadomie. O ile w ogóle go wziął, a nie chodzi np. o zanieczyszczony lek czy jakiś inny sposób, w który kompletnie przez przypadek chlortalidon mógł trafić do organizmu Bartka – mówi w rozmowie z portalem Weszło osoba z klubu.

Lech i kadra zagrożone?

Lech przygotowuje się do arcyważnego meczu – ćwierćfinału Pucharu Konfederacji z Fiorentiną. I tu należy uspokoić kibiców Kolejorza – nawet jeżeli badanie próbki B potwierdzi obecność zakazanej substancji, to klubowi nic nie grozi. Zapewne kibice Djurgårdens już widzieli się w autokarach i samolotach do Włoch, ale spokojnie – Lech nie zostanie ukarany walkowerem. Podobnie jak reprezentacja Polski, bo Bartosz Salamon zagrał przecież w ostatnim meczu kadry, wygranym z Albanią 1:0. Trzy punkty zostają na koncie Polski. Ukaranie walkowerem byłoby możliwe, gdyby w meczu wzięło udział minimum trzech zawodników na dopingu.

Jeżeli próbka B potwierdzi wcześniejsze badanie i nie da się udowodnić niewinności piłkarza, to dyskwalifikacja grozi Salamonowi. Na rozstrzygnięcie sprawy potrzebne będzie zapewne kilka tygodni, a może nawet dłużej. Jak podkreślił klub w swoim oświadczeniu, do momentu wyjaśnienia gracz nie jest zawieszony – może normalnie grać. A jaka kara grozi zawodnikowi?

Grożą mu dwa lata dyskwalifikacji. Jeśli UEFA udowodni, że celowo przyjął tę substancję, to mogą być nawet cztery lata – mówi w rozmowie z Onetem dyrektor POLADA Michał Rynkowski.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *