Szokujące relacje ws. zbrodni na UW. TAK zachowywał się napastnik po zatrzymaniu. „Jestem predatorem”

screen/ TVN24
Cała Polska żyje horrorem, jaki wydarzył się 7 maja na dziedzińcu UW. Napastnik z siekierą z zimną krwią zamordował pracownicę obiektu. Po zatrzymaniu przez służby zachowywał się bardzo dziwnie.
Tragedia na UW. Nie żyje kobieta
Wczoraj na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do makabrycznego zabójstwa. 22-letni napastnik, będący na trzecim roku studiów prawniczych, wdarł się na teren obiektu i zaatakował pracującą tam portierkę. Młody mężczyzna ranił ją śmiertelnie siekierą, próbując docelowo dokonać dekapitacji.
Ochroniarz, który ruszył kobiecie na ratunek, również został ciężko ranny. Mężczyzna żyje, ale jego stan jest ciężki. Trafił do szpitala z poważnymi ranami kłutymi na głowie i ramionach. Należą mu się słowa uznania za odwagę i narażenia własnego bezpieczeństwa, aby ratować zaatakowaną kobietę, chociaż napastnik, zaznaczmy, miał siekierę. Tamtejszy stróż nie był uzbrojony w broń palną lub sprzęt obezwładniający.
Pochodzącego z Gdyni mężczyznę obezwładniła dopiero Służba Ochrony Państwa, która na szczęście tego dnia przebywała na terenie uczelni. Wynikało to z faktu, że w momencie, gdy doszło do ataku, odbywały się wykłady otwarte. Jednym z uczestników był minister sprawiedliwości Adam Bodnar, któremu towarzyszyła ochrona.
Morderca o wielu twarzach
Na obecny moment nieznane są motywy makabrycznych czynów, których dopuścił się pochodzący z Gdańska 22-latek. Jak poinformowała w czwartek rano Prokuratura Okręgowa w Warszawie, niebezpieczny mężczyzna jest przesłuchiwany na komendzie, gdzie przyprawia śledczych o niemały ból głowy.
Jak informuje TVN24, powołując się na nieoficjalne ustalenia, podczas pierwszych rozmów z policjantami jego zachowanie zostało określone jako „irracjonalne”. Ponoć miotał się podczas wypowiedzi, miał przechodzić skrajne wahania nastroju. W jednym momencie napastnik siedział spokojnie i zachowywał poważny ton, a chwilę później krzyczał, że „jest predatorem, wilkiem”.
– Zarzuty wobec Mieszka R. dotyczą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa strażnika uniwersyteckiego oraz znieważenia zwłok ofiary na miejscu zbrodni – przekazała prokura.
Festiwal dezinformacji i propagandy
To, co się wydarzyło na dziedzińcu UW, to zdecydowanie ogromna tragedia i trauma dla wielu ludzi. W międzyczasie, gdy wszystkie media informują o tej sytuacji, w sieci można napotkać na wiele niezgodnych z prawdą informacji. Wiele kont, działających stricte propagandowo, podaje nieprawdziwe informacje, że napastnik był Ukraińcem.
Jest to wykorzystywanie czyjegoś dramatu do szerzenia podziałów społecznych, polityki zawiści i dyskryminacji. Niewykluczone, że za tego typu treściami stoi rosyjska propaganda.
Czytam komentarze, że sprawcą morderstwa na kampusie UW jest pewnie Ukrainiec.
Mimo, że we wszystkich mediach jest jasna informacja: mordercą jest Polak.
Upomnieni komentujący twierdzą, że media zapewne kłamią.
Rosyjska propaganda już tak nam przeorała społeczeństwo.
— Konrad Wernicki (@Konrad_Wernicki) May 7, 2025
Źródło: TVN24