Szaleńczych rajdów było więcej, poszukiwany Łukasz Żak wszystko uwieczniał. Od nagrań, które krążą w sieci, robi się słabo

Łukasz Żak doprowadził do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W sieci krążą nagrania innych jego rajdów. Są przerażające.

Tragedia na Trasie Łazienkowskiej

W nocy z soboty na niedzielę doszło do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Rozpędzony volkswagen, za którego kierownicą siedział Łukasz Żak,  z ogromnym impetem uderzył w spokojnie jadącego forda, w wyniku czego śmierć poniósł 37-letni Rafał – mąż i ojciec.

Jego żona Ewelina i dwójka małych dzieci w wieku 4 i 8 lat trafili do szpitala.

Szybko okazało się, że volgswagenem jechało pięć osób – kobieta i czterech mężczyzn. Kierującym był Łukasz Żak, który uciekł z miejsca zdarzania – policja już wystawiła za nim list gończy. Trzej jego koledzy zostali aresztowani i grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. Powód? Mieli na miejscu utrudniać pracę służbom, wprowadzać w w błąd organy ścigania i udzielać pomocy sprawcy. Co więcej, ustalono, że mężczyźni z volkswagena nie tylko nie pomogli ofiarom wypadku, ale też nie dopuszczali do nich osób, które chciały takiej pomocy udzielić.

– Wręcz odganiali osoby, które chciały jej pomóc i ułożyć w pozycji bocznej bezpiecznej – przekazał prokurator Piotr Skiba. Chodzi o kobietę, która z nimi podróżowała i odniosła najcięższe obrażenia. Mężczyźni mieli nawet zrzucać na nią winę i wskazać jako prowadzącą pojazd.

Zapier… i nagrywał

Co wiemy o Łukaszu Żaku? Był karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkukrotnie za jazdę bez uprawnień. Do tego dochodzą oszustwa i posiadanie narkotyków. Miał też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Można tylko zapłakać nad naszym prawem, które sprawia, że takie gnidy czują się bezkarne.

Tymczasem w sieci pojawiły się inne szaleńcze rajdy Żaka, którymi chwalił się w mediach społecznościowych. Jazda 200 km/godz? Żaden problem, w dodatku trzymając kierownicę jedną ręką. 130 km/godz pasem awaryjnym? W sieci można obejrzeć i taki popis 26-latka. Na platformie X jest też nagranie, które najprawdopodobniej pochodzi sprzed tragicznego rajdu Trasą Łazienkowską. Widać na nim całą „ekpię” z volgswagena, która bawi się przy wódeczce…

I powiedzcie teraz, jak to jest? Gdy zostawimy na chwilę źle zaparkowany samochód albo popełnimy jakiś „typowy” błąd za kółkiem, to za chwilę przyjdzie na nasz adres mandat. I jeszcze słyszymy o nowych akcjach policji z używaniem dronów, coraz wyższym taryfikatorze i kolejnych punktach karnych… A prawdziwi bandyci drogowi sami umieszczają swoje chore wyczyny za kierownicą i są bezkarni. Jak to jest do cholery jest?

Źródło: o2.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *