Ślepy zaułek czy kurs do celu? Przed Trzecią Drogą czas trudnych decyzji. „Mogą zrobić coś głupszego”

Trzecia Droga ma otwarte złamanie i nie można wykluczyć, że emocje wezmą górę i ten twór polityczny się rozpadnie. Co wtedy?

Od czwartku Trzecia Droga jest na wewnętrznej wojennej drodze. Sprawa dotyczy wzięcia na pokład przez Władysława Kosiniaka-Kamysza trójki rozbitków z Porozumienia Jarosława Gowina. Miesiąc wcześniej Szymon Hołownia zapewniał, że dla byłych gowinowców nie ma miejsca na żółto-zielonej tratwie.

W piątek Polska 2050 wydała oświadczenie, z którego wynika, że formacja Szymona Hołowni nie przyjęła entuziastycznie wcielenia trójki z Porozumienia w szeregi PSL-u. – Przystąpienie Młodej Polski oraz trójki posłów Porozumienia do Koalicji Polskiej, której częścią jest PSL, jest wewnętrzną sprawą tej Koalicji i nie oznacza poszerzenia o te ugrupowania koalicji Trzecia Droga – pisze rzeczniczka Polski 2050 Katarzyna Karpa-Świderek.

W odpowiedzi politycy PSL dali do zrozumienia, żeby Szymon Hołownia nie wtrącał się w wewnętrze sprawy partii. – On chyba nie wie, że my musimy teraz maksymalnie wzmocnić listy, bo tu chodzi o życie. To są tylko trzy osoby, ale u siebie w regionach mogą zrobić całkiem przyzwoity wynik – mówili rozmówcy „Newsweeka„.

Czy to koniec miłości?

Nie ma wątpliwości, że jest zgrzyt wewnątrz Trzeciej Drogi, a teraz wiele zależy od tego, jaką rolę odegrają tu emocje. Jeśli uda się je wyciszyć i racjonalnie podejść do tematu, to nie powinno być większych problemów. „Fakt” poprosił o komentarz na ten temat prof. Antoniego Dudka. Politolog ma identyczne zdanie jak politycy PSL.

– Dziś PSL próbuje pozbierać resztki Porozumienia, a chodzi głównie o polityków, którzy mają jakąś szansę na głosy w miastach. Tak jak przed laty wielkim sukcesem PSL było to, że przystąpił do nich Władysław Teofil Bartoszewski i zdobył w Warszawie pierwszy od niepamiętnych czasów mandat, tak oni dziś próbują iść tą drogą – tłumaczy.

Prof. Dudek nie wyklucza także, że sojusz PSL-u i Polski 2050 może się rozpaść jeszcze przed wyborami. W jego ocenie stracą na tym obydwie partie. Ekspert przypomina, że na stole nadal leżą dwie opcje, które będą w użyciu w zależności od sondaży.

Jeśli będą oscylowały na poziomie 8 proc., wtedy trzeba będzie podjąć decyzję o starcie z list PSL, a nie w ramach koalicji. Start z partyjnego komitetu oznacza, że trzeba przekroczyć tylko 5 proc. próg. Politolog stawia także sensacyjną tezę gdyby doszło do rozłamu w Trzeciej Drodze.

– Jedna, która jest racjonalna, czyli rejestrować się jednak jako partia polityczna na listach PSL, ale to byłoby oczywiście upokarzające dla ludzi Hołowni. A z drugiej strony mogą zrobić coś jeszcze głupszego, czyli rozwieść się. I wtedy Hołownia może pójść do Tuska – ocenia profesor Antoni Dudek.

Źródło: Fakt.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Ślepy zaułek czy kurs do celu? Przed Trzecią Drogą czas trudnych decyzji. „Mogą zrobić coś głupszego”

  1. Leszek Jerzy pisze:

    Jeśli tym dwóm panom wybujałe ego nie przesłania jeszcze resztek rozsądku, powinni szybko wziąć rozwód i z bekiem pójść do Tuska. Pewnie ich przyjmie na czas wyborów, ale potem ich perspektywy widziałbym blado.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *