Skandalista z PiS się doigrał! Mejza usłyszał zarzuty, grozi mu aż 8 lat więzienia. „Nie przyznał się”

screen/ TVP Gorzów
No i się doigrał! Poseł PiS Łukasz Mejza usłyszał prokuratorskie zarzuty. Wąsatemu politykowi grozi teraz nawet do 8 lat więzienia.
Mejza z zarzutami!
Łukasz Mejza to zdecydowanie jeden z największych antybohaterów polskiej polityki. Wystarczy wspomnieć skandaliczny proceder, w który był zamieszany – oferowanie niesprawdzonych terapii rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci. Nawet politycy PiS z niechęcią patrzyli, że dostał on miejsce na partyjnych listach w wyborach parlamentarnych.
Mejza jest też bohaterem innych afer, a teraz usłyszał prokuratorskie zarzuty. Dokładnie: 11 zarzutów dotyczących nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych. Jak podała prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, chodzi o: podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w siedmiu oświadczeniach majątkowych złożonych w latach 2021 -2024, podanie nieprawdy w trzech oświadczeniach majątkowych w 2021 roku oraz niedopełnienie obowiązku ciążącego na funkcjonariuszu publicznym, pośle na Sejm RP.
– Po ogłoszeniu zarzutów prokurator przesłuchał podejrzanego, który nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. W złożonych wyjaśnieniach odniósł się do treści niektórych zarzutów. Wszystkie okoliczności podniesione przez podejrzanego będą wnikliwie zbadane – czytamy w oświadczeniu prokuratury. Mejzie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. A zaczęło się od publikacji portalu WP, który odkrył nieścisłości w oświadczeniu majątkowym polityka.
Informacja o przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu posła na Sejm RP w charakterze podejrzanego https://t.co/ice2rD7DcS
— Prok_Okreg_ZG (@Prok_Okreg_ZG) January 30, 2025
Zrzekł się immunitetu
Co ciekawe, 5 grudnia poseł PiS sam zrzekł się immunitetu. Z sejmowej mównicy przekonywał, że „ma naprawdę czyste sumienie”, a cała sprawa to nękanie i polityczna zemsta.
– Chętnie zmierzę się z prokuraturą Bodnara i chętnie znokautuję tę prokuraturę faktami (…) żeby pokazać, że mam całkowicie czyste sumienie w tej sprawie, ja się zrzekam immunitetu – przekonywał. – Zrzekam się immunitetu. Proszę to zaprotokołować, składam oświadczenie podpisane przeze mnie. Także, panie Bodnar, do zobaczenia w sądzie – dodał. Ciekawe, czy z tych buńczucznych zapowiedzi faktycznie coś wyjdzie, czy może Marcin Romanowski szykuje już posłanie w swoim budapesztańskim mieszkanku. Chyba już wiemy, czemu Mejza od pewnego czasu nosi śmieszny wąsik i wielkie okulary. Zgoli wąsa, zdejmie szkła i nikt go na granicy nie pozna.
Źródło: WP, Prokuratura