Semeniuk i Patkowski przeżyli nieprzyjemne chwile w restauracji! Komuś nie spodobało się, że są z PiS
Olga Semeniuk i Piotr Patkowski, rządowi nowożeńcy, wzbudzili zainteresowanie w jednej z warszawskich restauracji. Para ujawnia, że nie czuła się z tym komfortowo.
Rządowi nowożeńcy
Olga Semeniuk i Piotr Patkowski wzięli ślub pod koniec listopada. Co ciekawe, zaczęło się od pewnego zgrzytu, bo panna młoda spóźniła się… aż o 38 minut. Cóż, zapewne były to wyjątkowo nerwowe minuty w życiu Patkowskiego.
Co spowodowało opóźnienie? To pozostaje sekretem.
– Każdy stolik o to pytał, dlaczego te 38 minut opóźnienia… Niech to pozostanie słodką tajemnicą pomiędzy mną a moją świadkową – mówi Semeniuk w rozmowie z „Super Expressem”. – To jeszcze bardziej umocniło naszą 12-letnią przyjaźń – dodaje pani wiceminister.
Ceremonia stała się dla niektórych pretekstem do godnych pożałowania kpin.
– Może kanapki? Pan młody taki szczuplutki – ironizował prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Wtedy rządowych nowożeńców wziął w obronę Tomasz Lis.
– Młodzi ludzi z rządu pobrali się, a tu lawina złośliwości. Myślę, że stać nas na odrobinę wyrozumiałości, życzliwości i serdeczności. Dla zasady – napisał dziennikarz na Twitterze. Semeniuk i Patkowski też czuli żal do Truskolaskiego.
– Wykraczające poza granice przyzwoitości był wpis Tadeusza Truskolaskiego – ocenił wiceminister finansów w rozmowie z „Super Expressem”.
– Obraził mnie jako kobietę. To było absolutne przekroczenie granicy – dodała Semeniuk.
Niekomfortowa sytuacja
Okazuje się, że Semeniuk i Patkowski wciąż budzą pewne niezdrowe zainteresowanie. Para opowiedziała „Super Expressowi” o pewnym niezbyt przyjemnym wydarzeniu, którego doświadczyli w jednej z warszawskich restauracji.
– Weszliśmy w sobotę do knajpy, żeby odpocząć, przegadać tydzień i nagle jakiś pan zaczyna googlować w internecie i mówić na głos „o to są ci z PiS-u” – opowiada gazecie wiceminister rozwoju i technologii.
– Ja jestem generalnie spokojniejszy, Olga natomiast ma taką taktykę, żeby to przerywać – przyznaje Patkowski.
– W końcu wyszliśmy – relacjonuje Olga Semeniuk. Pani wiceminister skorzystała też z okazji, by zaapelować o życzliwość i poszanowanie prywatności.
– My też jesteśmy częścią prywatnego świata, my też mamy prawo wyjść, funkcjonować w świecie – powiedziała „Super Expressowi”.
Źródło: Super Express