Rozgoryczony Fajdek wbija szpilę Lewandowskiemu, ale to nie był koniec popisu młociarza. „Farmazonem pojechałeś” [WIDEO]
Rozgadał się Paweł Fajdek! Młociarz był gościem Tomasza Smokowskiego w programie „Hejt Park” i swoimi wypowiedziami wywołał niemałą burzę. – Jakimś farmazonem pojechałeś – zareagował w pewnym momencie prowadzący.
Fajdek i plebiscyt
Paweł Fajdek jest wybitnym młociarzem. To pięciokrotny mistrz świata, triumfator mistrzostw Europy, zdobywca olimpijskiego brązu. Mimo tych sukcesów, zawodnik ma jednak pewien kompleks – chodzi o plebiscyt na sportowca roku, który organizuje „Przegląd Sportowy”. Fajdek wiele razy krytykował wyniki plebiscytu, a podczas ostatniej gali wręcz ostentacyjnie okazywał swoje niezadowolenie.
Fajdek zajął dziewiąte miejsce. Gdy odbierał statuetkę, powiedział ze sceny kilka mocnych słów.
– Obiecałem sobie i rodzinie, że będzie bez awantur. Może ja przestanę wygrywać, bo jak coraz więcej wygrywam, to coraz bardziej spadam w plebiscycie – powiedział młociarz, odbierając nagrodę. – Dobrej zabawy, bo bawicie się lepiej niż ja – dorzucił.
Młot popularniejszy od piłki?
Po kilku miesiącach o Fajdku znów jest głośno. Wszystko za sprawą występu młociarza w programie „Hejt Park” na antenie Kanału Sportowego. Lekkoatleta próbował zdyskredytować piłkę nożną, sugerując, że… rzut młotem jest bardziej popularną dyscypliną sportową.
– W każdym kraju, w którym byłem, są młociarze, a w niektórych nie ma ligi piłkarskiej – zaszokował swoją teorią Fajdek. Oj, wyczuwamy tu jeżeli nie manipulację, to w najlepszym razie nadinterpretację i podciągnięcie pod miano „młociarza” także wszystkich przybijających gwoździe do ściany. Prowadzący program Tomasz Smokowski także wyczuł, że coś jest nie tak.
– Gdzie? Nie ma szans. Teraz to jakimś farmazonem pojechałeś – zareagował dziennikarz. Fajdek zaczął tłumaczyć, że nie ma na myśli krajów, gdzie „zbierają się trzy kluby złożone z kuchary i sobie grają”. Nie podał jednak żadnych konkretów.
– Jeżeli chcemy rzucać młotem, to jednak musimy być zrzeszeni w klubie i startować w normalnych zawodach, a nie na pikniku – mówił dalej Fajdek. Zapytany o liczbę osób uprawiających rzut młotem na świecie, stwierdził, że „w samej Argentynie chyba 40 osób przyjechało rzucać”
„W każdym kraju, w którym byłem są młociarze, a w niektórych nie ma ligi piłkarskiej”.
🗣 @Pawel_Fajdek pic.twitter.com/1ynfcPMZyt
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) May 5, 2023
Smokowski podpadł się statystykami. Zwrócił uwagę, że według źródeł rzut młotem około 10 tysięcy osób na świecie – wliczając w to amatorów. Postawiło to w niezręcznej sytuacji Fajdka, który wcześniej lekceważąco wypowiadał się o piłkarzach-amatorach.
Dostało się Lewemu
Paweł Fajdek nie powstrzymał się też przed wymierzeniem szpili w stronę Roberta Lewandowskiego. Chodzi oczywiście o wyniki plebiscytu.
– Mamy „Plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca w Polsce”, czyli oczekujemy, że on [Lewandowski – red.] coś dla Polski zdobył, a nie dla klubu z Niemiec czy Hiszpanii. Jeżeli mamy króla strzelców Ekstraklasy i jest Polakiem, to on powinien być nominowany – stwierdził młociarz. Fajdek uważa też, że wyniki plebiscytu mogą być wypaczone poprzez kupowanie głosów.
– Nie powinno się mówić, że kibice mają decydujący głos, jeżeli ktoś 30 tys. głosów wykupuje sam. Nie trzeba wydać wielkich pieniędzy, żeby ten plebiscyt wygrać. Obawiam się, że coś takiego kiedyś się stanie – ocenił sportowiec.
🗣 @Pawel_Fajdek o „Plebiscycie na najlepszego sportowca w Polsce”
„Nie powinno się mówić, że kibice mają decydujący głos, jeżeli ktoś 30 tys. głosów wykupuje sam. Nie trzeba wydać wielkich pieniędzy, żeby ten plebiscyt wygrać. Obawiam się, że coś takiego kiedyś się stanie”. pic.twitter.com/r4JPs6iH3R
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) May 5, 2023
Źródło: Kanał Sportowy