Rękoczyny pod pomnikiem, Macierewicz odepchnął policjanta. Będzie miał kłopoty? „To łamanie prawa”
Antoni Macierewicz zaatakował fizycznie policjantów podczas miesięcznicy smoleńskiej. Polityk powinien odpowiedzieć za swoje zachowanie.
Tradycji stało się zadość. Kolejna miesięcznica smoleńska zakończyła się awanturą na placu Piłsudskiego w Warszawie. Politycy PiS starli się z demonstrantami i funkcjonariuszami policji. Na filmach udostępnionych w internecie widać, jak Antoni Macierewicz szturcha policjanta zabezpieczającego zgromadzenie. Takie zachowanie podpada pod Kodeks karny.
Naruszono nietykalność cielesną
Fakt.pl pokazał nagrania z zajścia byłemu rzecznikowi Komendy Głównej Policji insp. Mariuszowi Sokołowskiemu, a ten nie ma wątpliwości, że doszło do fizycznego ataku.
– Jestem przeciwnikiem, by ktokolwiek reagował w taki sposób, naruszający nietykalność cielesną funkcjonariuszy, gdy podejmują działania zgodne z prawem. Policjant nie jest tam po to, żeby ktoś go odpychał! To jest łamanie prawa – mówi gazecie.
Dzisiaj groził policjantom, tak jak Pezes tym którzy się mu przeciwwstawiają
— Arkadiusz Szczurek (@ArkadiuszSzczu2) September 10, 2024
Były policjant tłumaczy, że jeśli sprawa znalazłaby swój finał w sądzie, to zdarzenie prawdopodobnie zostałoby zakwalifikowane jako „sytuacja wpisana w działania policji”. Teoretycznie Antoniemu Macierewiczowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
– Mamy do czynienia z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariusza, bo jest odepchnięcie. Policjanci jednak w takich sytuacjach są przyzwyczajeni, że gdy dochodzi do zwarcia, w tym wypadku dwóch grup, to nie prowadzą postępowania. Można było spisać Antoniego Macierewicza, chociaż mamy do czynienia z posłem, który też powie, że jest nietykalny – antycypuje.
Przeciwnicy @pisorgpl składają wieniec pod pomnikiem smoleńskim. Do akcji wkroczyła policja oraz Antoni Macierewicz. #miesięcznica #Smoleńsk #PiS #PlacPiłsudskiego pic.twitter.com/008S2mJP0p
— Aleksander Wojak (@AleksanderWojak) September 10, 2024
Wieniec niezgody
Politycy PiS jak zwykle próbują zniszczyć lub uniemożliwić złożenie wieńca do którego przymocowana jest tabliczka z napisem:
„Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”. Wieniec składany jest przez warszawskiego przedsiębiorcę Zbigniewa Komosę.
– Tolerowana jest agresja, którą można określić jako „putinada”. To, co jest na napisie, który oni tutaj umieszczają co miesiąc, to jest nic innego, jak obrona Putina. To jest coś, co jest nieprawdą – mówił oburzony Jarosław Kaczyński.
Przypomnijmy, że Zbigniew Komosa ma prawo do składania wieńca z takim napisem. Prawomocnie orzekły to sądy wszystkich instancji.
Źródło: Fakt.pl
3 Odpowiedzi na Rękoczyny pod pomnikiem, Macierewicz odepchnął policjanta. Będzie miał kłopoty? „To łamanie prawa”
Powinien temu zomowcowi w pysk przyłożyć z liścia.
Jak nie poniesie konsekwencji to takie rzeczy będą codziennością wśród ludzi z immunitetami.
Zastanawiam sie kiedy wreszcie zostanie ujawniona ostatnia rozmowa braci…. moze to pokazaloby co tak na prawde mowili. ale Kaczor nie dopusci do tego przez strach, klamstwa na ktorych zbudowal cala historie zapewne leglyby w gruzach..