Ranny Trump zabrał głos ws. zamachu na swoje życie. „Wiedziałem, że coś jest nie tak”
Były prezydent USA Donald Trump pojawił się w sobotę w Butler, Pensylwanii. Doszło tam do zamachu na jego życie. Sam najbardziej zainteresowany przeżył i skomentował to, co miało miejsce.
Donald Trump komentuje zamach na swoje życie
W sobotę Donald Trump pojawił się w Butler. W czasie przemówienia polityk nagle złapał się za prawe ucho. W tle było słychać strzały.
Trump padł na ziemię, a agenci Secret Service zaczęli go osłaniać. Po chwili wstał, było widać, że żyje, ale na jego twarzy pojawiły się ślady krwi.
Teraz w specjalnym poście były prezydent opisał to, co się stało.
— Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część mojego prawego ucha.
Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, ponieważ usłyszałem świszczący dźwięk, strzały i natychmiast poczułem, jak kula przebija skórę — przekazał.
Podziękował też służbom. – Chcę podziękować służbom specjalnym Stanów Zjednoczonych i wszystkim organom ścigania za szybką reakcję na strzelaninę, która właśnie miała miejsce w Butler w Pensylwanii. Co najważniejsze, chcę złożyć kondolencje rodzinie osoby, która zginęła na wiecu, a także rodzinie innej osoby, która została ciężko ranna. To niewiarygodne, że taki czyn może mieć miejsce w naszym kraju — czytamy dalej.
BREAKING: Trump post after assassination attempt pic.twitter.com/DV8oNuWIde
— The Spectator Index (@spectatorindex) July 14, 2024
Kto stał za zamachem?
– W tej chwili nic nie wiadomo o strzelcu, który nie żyje dodał dalej. O osobie, która stała za strzelaniną, wiemy już coś więcej. Był to młody, 20-letni mężczyzna.
Wracając zaś do samego zamachu, Trump został natychmiast odeskortowany do swojego samochodu. Gdy wyprowadzano do ze sceny, uniósł pięść w geście zwycięstwa. Jego zwolennicy zaczęli skandować: „USA!”.
Secret Service oraz rzecznik Donalda Trumpa podali, że były prezydent jest bezpieczny. Wiemy już też, że służby zabiły zamachowca. Niestety ostatecznie okazało się, że jedna osoba z tłumu nie żyje, a kolejne dwie są w stanie krytycznym.
Nie znamy jeszcze nowych sondaży, ale zamach na Trumpa może znacznie zwiększyć jego szanse na wygraną w listopadowych wyborach.
Źródło: X