Rafał Brzozowski żalu nie ma, ale krytykuje zmiany w TVP. „Oglądalność drastycznie spadła”

screen
Rafał Brzozowski skomentował plany Telewizji Publicznej. Czy to panika przed obawą utraty posady prowadzącego „Jaka to melodia”?
Czy koniec pupilka TVPiS jest bliski?
Rafał Brzozowski przez wielu okrzyknięty był „dzieckiem TVP”, ponieważ to właśnie tam za czasów panowania Prawa i Sprawiedliwości jego kariera zaliczyła ogromny skok. Początkowo mężczyzna był znany ze swojej niezbyt udanej kariery wokalnej. Drzwi do Telewizji Polskiej otworzyły mu liczne występy podczas letnich tras koncertowych.
Oficjalnie jako prezenter telewizyjny jego dorobek rozpoczął się w „Kole Fortuny”. Program sprawił, że Rafał Brzozowski stał się internetowym memem. W kolejnych latach muzyk objął zastępstwo za Roberta Janowskiego, który był wieloletnim prowadzącym program „Jaka to melodia?”. Gwiazdor wcielił się również w rolę gospodarza „The Voice Senior” oraz pojawiał się na wielu koncertach i imprezach TVP w roli konferansjera.
Zawrotna kariera Rafała Brzozowskiego stanęła pod ogromnym znakiem zapytania, kiedy to pod koniec roku w Telewizji Polskiej władze przejęło nowe szefostwo. Okres „czyszczenia” dotknął większość prezenterów pracujących przy Woronicza. Ekipy z „Pytania na Śniadanie” czy „Tak to leciało” dostały bilety w jedną stronę. W kuluarach od dawna słychać głosy, że „Koło fortuny” i „Jaka to melodia?” czeka ten sam czarny scenariusz.
Zmiany, zmiany, zmiany…
Nadziei na inny bieg wydarzeń nie dodawał fakt, że od tygodni słyszymy o powrocie Roberta Janowskiego w szeregi muzycznego show. Prezenter miał pożegnać się ze swoją dotychczasową posadą jurora w „Twoja twarz brzmi znajomo”. Sam Rafał Brzozowski potwierdził, że doszły go słuchy o rozmowach prowadzonych z Robertem. Gwiazdor nigdy nie ukrywał, że zmiany prowadzone przez nowy zarząd TVP nie przypadają mu do gustu.
– Uważam, że zmiany te zostały przeprowadzone w sposób zły. Można to swobodniej przeprowadzić, delikatniej i zostawić grono osób, które cieszą się sympatią widzów, żeby jednak tego widza utrzymać i pokazać inny punkt widzenia, jeżeli ktoś ma taką ochotę. Jak to się zakończy? Nie wiem, mogę prognozować, że nie za dobrze. Natomiast nic nie wiadomo i niech to czas pokaże i widz zweryfikuje – myślę, że to jest najważniejsze. Nie żegnam się oficjalnie – jeśli tak będzie, to na pewno kilka słów wystosuję – powiedział w rozmowie z shownews.pl
Brzozowski zapytany o to, czy ma w sobie jakikolwiek żal, o to co się stało z jego kolegami po fachu, odpowiedział bardzo krótko:
– Dlaczego mam mieć żal? Decyzje zapadają, są zmiany. Każdy ma prawo podjąć pewne ryzyko, natomiast trzeba wziąć pod uwagę też to, że to nie chodzi o „Jaka to melodia?”, ale też o inne formaty, których oglądalność drastycznie spadła – dodał.
Źródło: Plejada.pl