Radny z PiS może szykować się na spotkanie z prokuratorem. Chodzi o popis nienawiści podczas miesięcznicy

Radny PiS Ryszard Majdzik zwyzywał demonstrantów podczas miesięcznicy wawelskiej.
Polityk może się już szykować na spotkanie z prokuratorem.

18 każdego miesiąca pod Wawel podjeżdża kawalkada rządowych limuzyn. To politycy Prawa i Sprawiedliwości obchodzą miesięcznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich. Na miejscu zbierają się demonstranci z transparentami. Stałym kontrmanifestantem jest radny PiS ze Skawiny Ryszard Majdzik. 10 dni temu dał taki popis nienawiści, że teraz zajmie się nim prokurator.

Radny przez megafon wykrzyczał protestującym, że są: bezmózgowcami, małpoludami, zdrajcami, prymitywami i służą Berlinowi i Moskwie. Protestująca kobieta usłyszała od radnego, „żeby się napiła wódeczki w klozecie”. – Tęczówka-zboczeniówka. Zarazo tęczowa, antypolska zgnilizno! Jesteście po stronie bandytów! – krzyczał.

Na koniec zaczął krzyczeć o oszustwie wyborczym. Powtórzył propagandę serwowaną w TVP Info. Majdzik nie jest w stanie pojąć, jak to możliwe, że lokale wyborcze były czynne do godz. 21, a głosowano do 3 w nocy. Pisaliśmy o tym tutaj.

Raz sierpem, raz młotem

Obecna na miejscu policja nie podjęła interwencji. Po zapoznaniu się z materiałem sprawą zajmuje się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). Ryszard Majdzik krzyczał do protestujących „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” i właśnie ta część jego „repertuaru” została wzięta pod lupę.

W naszej ocenie jest to publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni – mówi „Gazecie Wyborczej” Konrad Dulkowski, prezes OMZRiK. – Zawiadomienie do prokuratury jest już gotowe, składamy je w tym tygodniu – dodaje.

To o dwa słowa za dużo. Za podobne słowa udało nam się doprowadzić do skazania działaczy ONR z Białegostoku – mówi Rafał Gaweł, jeden z założycieli OMZRiK.

Założyciele OMZRiK mówią, że nie przesadzają jaki będzie los tego zawiadomienia, ale od czasu wyborów czują, że zmienia się klimat w prokuraturze.

Prokuratorzy zaczęli dzwonić do mnie, że chcą na nowo podjąć umorzone śledztwa, gdzie doszło do ataków na tle różnic narodowościowych czy mowy nienawiści. Ostatni taki przykład mam z Krakowa, skąd dostałem sygnał, że prokuratura chce intensywniej wziąć się za sprawę skrajnie prawicowego działacza, który w autobusie słownie zaatakował dwie Ukrainki słuchające popularnej piosenki „Kalinka”. To postępowanie bardzo dotychczas się ciągnęło – mówi Konrad Dulkowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *