Proboszcz podpadł wiernym. Parafianie wynajęli nawet prywatnego detektywa
W Zasowie trwa poważny konflikt. Po jednej stronie ringu stoją parafianie, po drugiej nowy proboszcz. Duchowny ma wiele na sumieniu. Zmodyfikował układ mszy i podniósł ceny na cmentarzu. Wierni w odpowiedzi… wynajęli detektywa.
Proboszcz, który podpadł wiernym
Wspomniany we wstępnie konflikt trwa od 2022 roku. Wtedy to w parafii w Zasowie koło Dębicy (woj. podkarpackie) pojawił się czarny charakter tej historii. To nowy proboszcz, ks. Józef Szcześniak. Na miejscu jako emeryt pozostał jego poprzednik.
Nowy duchowny postanowił wprowadzić w parafii nowy ład. I tak np. podjął decyzję, że nie będzie udzielać ślubów w kaplicy w Dąbiu. Do tego zmienił regulamin cmentarza i wysokość obowiązujących opłat. Na deser, niczym typowy, bezwzględny dyktator, zwolnił grabarza.
Parafianie postanowili dać jednak odpór nowej władzy. W czasie wizyty biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Leszka Leszkiewicza zorganizowali protest. Nie patyczkowali się. Nie bawiąc się w subtelności, przygotowali taczkę z napisem „Czekam na pasażera”. Złożyli przy tym skargę na nowego księdza do biskupa.
Punkt dla parafian
Biskup posłuchał swoich owieczek i wydał dekret, w którym nakazał proboszczowi cofnięcie zmian. Problem w tym, że ten drugi nie posłuchał przełożonego. W efekcie parafianie postanowili iść już na ostro i wynająć prywatnego detektywa. Ten miał dowiedzieć się, gdzie co piątek i niedzielę wyjeżdża proboszcz. Okazało się, że ten jeździ wtedy do Krakowa. Nie wiadomo jednak po co.
Ponoć kontrowersyjny proboszcz ma ostatecznie opuścić parafię. To chyba konieczne, bowiem sytuacja jest już bardzo napięta.
18 czerwca po niedzielnej mszy wierni protestowali pod plebanią. Chcą usunięcia obecnego proboszcze, ale pozostawienia poprzedniego – ks. rezydenta Krzysztofa Pietrasa.
– Nie zgadzamy się z decyzją kurii, że ksiądz prałat musi opuścić naszą parafię. Przypominamy, że to my finansujemy utrzymanie kościoła, plebanii i cmentarza i dlatego mamy prawo żądać, by nasz ks. proboszcz emeryt mieszkał w naszej parafii do końca swoich dni – przekazała jedna z mieszkanek Zasowa, cytowana przez portal Nowiny 24.
Obecnie nie wiadomo, jakie będzie finał tej sprawy.
Źródło: Nowiny 24, gazeta.pl