Prezydencki minister usprawiedliwiał Dudę, poseł PSL nie dał rady tego słuchać. „Bo się gotuję!”

Łukasz Rzepecki, jeden z doradców Andrzeja Dudy, bronił prezydenckich decyzji. Tych tłumaczeń nie mógł słuchać Marek Sawicki z PSL. – Bo się gotuję! – skomentował.

Rzepecki tłumaczy Dudę

Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta był jednym z gości programu „6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET”. Prezydencki minister starał się bronić kontrowersyjnych decyzji Andrzeja Dudy z ostatniego czasu.

Chodzi głównie o chaotyczne działania w sprawie tzw. Lex Tusk. Prezydent najpierw podpisał skandaliczną ustawę, potem postanowił ją… znowelizować. Do tego doszło kuriozalne orędzie, z którego wynika, że prezydent chce mieć wpływ na obsadzanie unijnych stanowisk. Większość obserwatorów zinterpretowała to jako pogodzenie się Dudy z porażką PiS w nadchodzących wyborach.

Łukasz Rzepecki wziął więc na siebie trudną misję obrony prezydenckich decyzji. Przekonywał, że podobna komisja do badania rosyjskich wpływów została powołana m.in. we Francji. Ta jednak działa na zupełnie innych zasadach, nie jest stworzonym na chybcika sądem kapturowym jak w ustawie PiS. Nic dziwnego, że naiwnych tłumaczeń prezydenckiego ministra nie chciał słuchać Marek Sawicki z PSL.

Bo się gotuję! – przyznał w pewnym momencie. – Pan prezydent i pan minister nie zauważają jednego, że wspomniane komisje we Francji czy Niemczech były powoływane na podstawie funkcjonującego tam prawa. (…) Komisja śledcza, której od dwóch lat domagaliśmy się w tej sprawie, ta konstytucyjna, powinna te sprawy badać, a nie powołana na prawie sowieckim, do tego, żeby zastąpić prokuraturę, śledczych i sąd. Do badania ludzi jest wielu, począwszy od pana premiera, który w czasie, gdy był szefem BZ WBK, to mieliśmy próbę wrogiego przejęcia Azotów przez Rosjan i to było gwarantowane przez BZ WBK – komentował Sawicki.

„Przyzwolenie” na marsz

W dyskusji nie mogło zabraknąć też tematu opozycyjnego marszu 4 czerwca. Obecny w studiu Bartłomiej Wróblewski z PiS próbował bagatelizować wydarzenie.

– Głównym celem marszu było „zwasalizowanie” opozycji przez Donalda Tuska. Żeby opozycja poza PO przestała się liczyć – ocenił polityk partii rządzącej. – Rzeczą normalną i dobrą jest, że ludzie demonstrują. To znaczy, że demokracja w Polsce dobrze się ma – dodał i właśnie na te ostatnie słowa zareagował Sawicki.

– Jestem zdumiony tym, co mówi poseł Wróblewski. Dzięki łaskawco, że pozwoliliście manifestować i urządzać ten protest – ironicznie skomentował poseł ludowców.

Źródło: Radio ZET

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na Prezydencki minister usprawiedliwiał Dudę, poseł PSL nie dał rady tego słuchać. „Bo się gotuję!”

  1. Ola pisze:

    Pan Rzepecki to syn sprzątaczki z Ozorkowa , po co ludzie wykształceni go zaoraszają do dyskusji na poziomie ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *