Prawicowi dziennikarze przypuścili szturm, Trzaskowski szybko ich wyjaśnił. ”Pan manipuluje, kłamie”

screen/ TV Republika
Prawicowy obóz próbuje atakować Rafała Trzaskowskiego sprawami światopoglądowymi. Pracownik TV Republika wypytywał prezydenta Warszawy o sprawę „zdejmowanych krzyży”. – Dlaczego pan manipuluje? – odparł Trzaskowski.
Gdy tylko PiS wskazało Karola Nawrockiego na swojego kandydata na prezydenta, stało się jasne, że Nowogrodzka będzie starała się skierować kampanię na tory patriotyzmu i tradycyjnych wartości. Pierwsze ataki, z którymi musi radzić sobie Rafał Trzaskowski, to zarzuty dotyczące „zdejmowania krzyży”.
– W Radiu Zet Cezary Tomczyk powiedział, że jeśli katolicy będą w potrzebie, to będzie pan ich bronił. A w maju kazał pan zdejmować krzyże w warszawskim ratuszu. Jak to się ma? Czy to nie jest hipokryzja? – rzucił pracownik TV Republika podczas piątkowej konferencji Trzaskowskiego. Chodzi o słynną sprawę majowego rozporządzenia dotyczącego „neutralności światopoglądowej” w warszawskich urzędach miejskich. Prawicowe środowiska od razu przyszyły Trzaskowskiemu łatkę tego, który ściąga krzyże ze ścian urzędów.
– Dlaczego pan manipuluje rzeczywistością? Manipuluje pan, kłamie – odparł Trzaskowski, a pracownik Republiki pracownik Republiki próbował go przekrzyczeć.
– Albo będzie się pan przekrzykiwał, albo panu nie odpowiem na pytanie – powiedział Trzaskowski. – Drodzy Państwo, nie został zdjęty żaden krzyż. Decyzja była tylko i wyłącznie podjęta na przyszłość. I tak, obstaję dokładnie przy tym stanowisku, miejsca publiczne, gdzie są obsługiwani nasi obywatele, powinny być całkowicie neutralne światopoglądowo – wyjaśnił prezydent Warszawy. Później do szturmu ruszył dziennikarz wPolsce24, który powiedział, że „nawet Bronisław Komorowski śmieje się z Trzaskowskiego”, że ten „wycofuje się teraz z wcześniejszych decyzji”.
– Z niczego się nie wycofuję. Podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko: miejsca publiczne, gdzie są obsługiwani nasi obywatele, powinny być neutralne światopoglądowo – odpowiedział prawicowym mediom prezydent Warszawy.
Przegrzeją temat?
Również Karol Nawrocki wykorzystuje temat krzyży do ataków na Rafała Trzaskowskiego.
– Ktoś, kto jest gotowy ściągać w polskiej stolicy krzyże z urzędów, które mu przeszkadzają, nie rozumie polskich potrzeb nie tylko w odniesieniu do tożsamości, ale nie rozumie ich także w odniesieniu do strategii bezpieczeństwa narodowego – mówił „bezpartyjny” kandydat PiS na spotkaniu we Wrześni. Widać w tym strategię, jaką Nowogrodzka wymyśliła na tę kampanię: chodzi o wypchnięcie Trzaskowskiego jak najbardziej w lewo, tak by Nawrocki miał szansę na przejęcie głosów niezdecydowanych wyborców o centroprawicowych poglądach. Dlatego Nawrocki kreuje się na obrońcę tradycyjnych wartości i prawdziwego patriotę, a z prezydenta Warszawy robi się „skrajnego lewaka”, który tychże wartości nie szanuje. Ba, jest wręcz dla nich zagrożeniem.
Problem w tym, że używając cały czas argumentu zdejmowanych krzyży, Nawrocki i jego ekipa sami rozbrajają tę kartę. Do wyborów jakieś pół roku i wkrótce ten temat przestanie już robić wrażenie na wyborcach. Ci będą chcieli posłuchać, co Nawrocki ma do powiedzenia na inne, bardziej praktyczne tematy, takie jak podatki, polityka klimatyczna czy edukacja.
1 Odpowiedzi na Prawicowi dziennikarze przypuścili szturm, Trzaskowski szybko ich wyjaśnił. ”Pan manipuluje, kłamie”
Wiedziałem że wyjadą z krzyżami, to całe środowisko PiS-u to pospolite bydło. Oni nie mają pomysłu na uczciwą kampanię dlatego atakują jedną i tą samą śpiewką. Tylko brakuje kolejnego buca PiS-owskiego na prezydenta.