Prawicowi dziennikarze dali „popis” na sejmowej komisji. Politycy opozycji w szoku
– Przerywać? Wrzeszczeć? Nazwać kogoś chamem? Ja antysemitka? To horror. Po prostu horror. Zachowywali się, jakby byli właścicielami Sejmu, tej komisji, Polski. Jak wróciłam do domu, byłam chora. W życiu z taką porcją chamstwa i agresji się nie spotkałam. Mało tego to był jeden front.
To byli posłowie i ich goście – komentuje posłanka w rozmowie z naTemat.pl. Podobne negatywne wrażenia mają inni politycy opozycji.
Dzisiejsza komisja kultury to naprawdę pychota. Zobaczcie, jak po łapkach dostał red. Pereira: pic.twitter.com/cC5pLJhcRQ
— Ogladam”Wiadomości”,bo nie stać mnie na dopalacze2 (@OgladamW) February 7, 2023
– Niewątpliwie zapamiętam wczorajszą komisję Kultury. Pracuję już 7 lat w tej komisji i pierwszy raz zdarzyło się, aby gość komisji (dziennikarz) zaproponował posłowi pojedynek a właściwie mordobicie pod Sejmem – wskazuje Wojciech Król z KO.
– Obnażyli się. Pokazali, kim tak naprawdę są. Można by powiedzieć kolokwialnie, że wczoraj po prostu słoma im z butów wyszła. Zachowywali się, jakby byli u siebie i jakby mieli parasol ochronny stworzony przez polityków PiS – ocenia Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.
Źródło: naTemat.pl