Powiedziała lekarce o zażyciu tabletki poronnej, do akcji wkroczyła policja. „Hasło aborcja uruchomiło obławę”
Kobieta zażyła tabletkę poronną, gdyż ciąża miał zagrażać jej zdrowiu. Poczuła się źle, zawiadomiła lekarkę. Ale prócz medyków, miała też do czynienia z policją, a prócz badania czekało ją przesłuchanie.
Pani Joanna i jej historia
Szokująca historię pani Joanny opowiedziano w „Faktach” TVN. Do zdarzenia doszło trzy miesiące temu.
Kobieta była w ciąży, która miała zagrażać jej życiu. Pani Joanna postanowiła zażyć tabletkę poronną – jak sama zaznacza, to była bardzo trudna decyzja. Poczuła się źle, więc zawiadomiła swoją lekarkę. I wtedy ruszyła szokująca lawina zdarzeń, bo prócz badania kobietę czekało przesłuchanie.
Jak relacjonuje pani Joanna, do szpitala, do którego trafiła, wezwano policję.
Pani Joanna chciała zażyć tabletkę poronną. Do szpitala przyjechali policjanci, zabrali jej laptop i telefon.
– Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające, i wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w… pic.twitter.com/c4DB1TyU2r
— Fakty TVN (@FaktyTVN) July 18, 2023
– Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające, i wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: „czego wy ode mnie chcecie?” – opowiada kobieta w rozmowie z TVN. Policjanci mieli też wypytywać, gdzie jest laptop i telefon pacjentki.
– Czterech mężczyzn pilnowało jednej przestraszonej kobiety. Utworzyło kordon wokół pacjentki, utrudniało nam to pracę. Oni nie byli w stanie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana – relacjonuje lekarz SOR-u, który chce pozostać anonimowy. Policjanci zabrali komputer kobiety, tłumacząc, że został o „zabezpieczony na protokół zatrzymania”. Potem pani Joanna została przewieziona w eskorcie policji do innego szpitala z oddziałem ginekologicznym.
– Można się poczuć jak w państwie policyjnym, jak w państwie totalitarnym, jak w sytuacji kafkowskiej – mówi Kamila Ferenc, adwokatka, pełnomocniczka pani Joanny.
„Fakty” poprosiły o komentarz krakowską policję, a ta odesłała dziennikarzy do prokuratury. Prokuratura oświadczyła tylko, że obecność funkcjonariuszy wynikała z konieczności asystowania Zespołowi Ratownictwa Medycznego i że prowadzi śledztwo z artykułów mówiących o pomocy w aborcji i namowie do samobójstwa.
– Hasło „aborcja” uruchomiło niemalże obławę – kwituje pani Joanna. – Ta interwencja policji mnie kompletnie złamała. Zniszczyła mnie – dodaje kobieta.
Głosy oburzenia
Sprawa wywołała oburzenie, politycy opozycji wskazują, że szokująca sytuacja to efekt zaostrzenia prawa aborcyjnego przez PiS.
– Atak prokuratury i policji na kobietę szukającą pomocy w szpitalu to dopiero początek. Chcesz głosować na PiS lub Konfederację? Powiedz to tchórzu w twarz swojej żonie, dziewczynie, córce! – napisał Donald Tusk.
Atak prokuratury i policji na kobietę szukającą pomocy w szpitalu to dopiero początek. Chcesz głosować na PiS lub Konfederację? Powiedz to tchórzu w twarz swojej żonie, dziewczynie, córce!
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 19, 2023
– Katotaliban już tu jest. Państwo wysyła zbrojne ramię do zastraszenia i upokorzenia kobiety, która zdecydowała się zażyć tabletkę poronną. W myśl filozofii fundamentalistów – skomentowała Aleksandra Gajewska.
Katotaliban już tu jest. Państwo wysyła zbrojne ramię do zastraszenia i upokorzenia kobiety, która zdecydowała się zażyć tabletkę poronną.
W myśl filozofii fundamentalistów. Nie tylko obecnej władzy, ale także ich dogadanych „sympatycznych” koalicjantów z piwem w ręku. pic.twitter.com/HmGYEaBHR5— Aleksandra Gajewska (@AGajewska) July 18, 2023
– Kaczyński, Morawiecki, Duda, co wy kanalie zrobiliście z Polską? – pyta retorycznie Jan Grabiec, rzecznik PO.
Kaczyński, Morawiecki, Duda, co wy kanalie zrobiliście z Polską? pic.twitter.com/I17sXCdxpq
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) July 18, 2023
Źródło: Fakty TVN