Poseł pokazał, co myśli o upolitycznionym Trybunale. Nerwowa reakcja Pawłowicz. „Ja panu nie zezwoliłam…”
Niecodzienna sytuacja podczas rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym. Poseł Paweł Śliz opuścił salę, gdy odrzucono jego wniosek o wykluczenie dwóch sędziów. Przewodniczącą składu sędziowskiego była Krystyna Pawłowicz.
W środę 19 czerwca Trybunał Konstytucyjny zajął się pierwszym z prezydenckich wniosków, którym Andrzej Duda kwestionował ustawy przyjęte przez Sejm bez Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Pięcioosobowym składem sędziowskim przewodziła Krystyna Pawłowicz. Poinformowała ona, że na rozprawę w charakterze świadków wezwano szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego oraz komendanta Straży Marszałkowskiej Michała Sadonia. Nie pojawili się na rozprawie.
– Ich zdaniem wezwanie w charakterze świadka w rozpatrywanej sprawie jest bezpodstawne. (…) Chciałam przekazać, że jest to skandaliczne postępowanie, mające na celu obstrukcję, a nawet uniemożliwienie postępowania przed TK — mówiła Pawłowicz. Z kolei obecny na rozprawie przedstawiciel Sejmu Paweł Śliz z Trzeciej Drogi złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy właśnie Pawłowicz oraz Stanisława Piotrowicza. Powód? Oboje są byłymi członkami Prawa i Sprawiedliwości.
Po przerwie Pawłowicz poinformowała o oddaleniu wniosków. Wtedy Śliz postanowił opuścić salę. Jak powiedział, jego „dalsza obecność legitymowałaby coś, z czym się fundamentalnie nie zgadza jako przedstawiciel Sejmu, poseł i obywatel”.
– Jako poseł ślubowałem rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu i przestrzegać konstytucji. W związku z powyższym opuszczam salę – oświadczył.
– Bardzo proszę usiąść, Trybunał teraz mówi. Proszę usiąść, nie dałam panu zgody, proszę usiąść. Pan nie może wyjść – nerwowo zareagowała Pawłowicz i stwierdziła, że Śliz „dopuszcza się naruszenia powagi Trybunału”.
– Ja panu nie zezwoliłam na opuszczenie sali. To jest lekceważenie. Pan się zachowuje skandalicznie – oburzała się sędzia. Poseł nic sobie z tego nie robił i opuścił salę.
– Nie nie wstydzę się swojego zachowania. Postąpiłem tak jak uważałem, że każdy praworządny obywatel postąpić powinien. Moja dalsza obecność legitymizowała by coś, z czym się fundamentalnie nie zgadzam, nie tylko jako poseł, nie tylko jako przedstawiciel sejmu, ale także jako obywatel. Jako poseł ślubowałem rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu i przestrzegać Konstytucji. Przysięgi dotrzymałem – skomentował później sprawę na platformie X.
Nie nie wstydzę się swojego zachowania. Postąpiłem tak jak uważałem, że każdy praworządny obywatel postąpić powinien. Moja dalsza obecność legitymizowałaby coś, z czym się fundamentalnie nie zgadzam, nie tylko jako poseł, nie tylko jako przedstawiciel sejmu, ale także jako… https://t.co/MUccM5A0PQ
— Paweł Śliz (@SlizPawel) June 19, 2024