W TYM mieście ponownie policzą głosy? Tego chce Marek Suski! Jest odpowiedź z PKW
Sześć głosów zadecydowało, że kandydat PiS przegrał w Nowym Mieście nad Pilicą. Marek Suski chciał, by z urzędu jeszcze raz policzono głosy. PKW tłumaczy, że nie było żadnych nieprawidłowości w liczeniu, ale można złożyć protest.
Na żyletki w Nowym Mieście nad Pilicą
W niedzielę 21 kwietnia odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Emocje w całym kraju były ogromne, bowiem dogrywka była potrzebna w 748 miejscach, gdzie dwa tygodnie temu nie udało się wyłonić wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – kandydaci nie otrzymali tam więcej niż połowy oddanych głosów. Bardzo ciekawie było też w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie w drugiej turze wyborów samorządowych zmierzyli się urzędujący burmistrz z PiS Mariusz Dziuba i Barbarę Gąsiorowską, reprezentującą komitet Razem dla Dobra Gminy.
I była to pasjonująca walka, która trzymała w napięciu do samego końca. W tym wypadku stwierdzenie, że „każdy głos ma znaczenie” jest brutalnie prawdziwe. Ostatecznie wygrała Gąsiorowska, która zdobyła 1886 głosów. To dokładnie o sześć głosów więcej, niż jej konkurent.
Gdy te wieści dotarły do Marka Suskiego, ten stwierdził, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna jeszcze raz policzyć głosy. Po co? Możemy się tylko domyślać. Politykowi PiS odpowiedział w serwisie Onet Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW. Sędzia wykluczył możliwość liczenia głosów z urzędu.
– Bywa, że i jeden głos decyduje o wyborze danego kandydata. Państwowa Komisja Wyborcza nie zamierza jednak z urzędu ponownie przeliczać głosów w Nowym Mieście nad Pilicą. Brakuje podstaw prawnych, by PKW miałaby się tym zajmować z urzędu. Nie mamy żadnych sygnałów, żeby nastąpiły tam jakieś nieprawidłowości — wyjaśnił Sylwester Marciniak w rozmowie z Onetem i dodał, że do PKW można wnosić protest wyborczy.
– Składa się go do sądu okręgowego po obwieszczeniu wyników przez komisarza wyborczego. Jeżeli wpłynie taki protest, to rolą sądu okręgowego będzie ocena, czy wszystko odbyło się tam prawidłowo — wyjaśnił przewodniczący PKW.
Suski chce wyjaśniać wybory w Radomiu
Marek Suski wietrzy też spisek w wynikach wyborów w Radomiu, na które wpłynąć miało finansowanie PiS-owiskiego kontrkandydata.
– Mamy szacunki, z których wynika, że w ostatnich dniach wydał na kampanię około 1 mln zł. Skąd miał te pieniądze, nie wiadomo. Będziemy to wyjaśniać – powiedział o kampanii Radosława Witkowskiego z Radomskiego Paktu Samorządowego podpisanego przez KO, Polskę 2050, PSL, Nową Lewicę i Stowarzyszenie Bezpartyjni Radomianie.
Źródło: Onet