Pomogła kobiecie, którą bił mąż. Sąd skazał aktywistkę walczącą o prawo kobiet do aborcji

Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie Justyny Wydrzyńskiej, aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu, za pomoc w aborcji.

Justyna Wydrzyńska pomaga w aborcjach od 16 lat. Jednej z kobiet, żyjącej w przemocowym związku, udostępniła swoje tabletki. Były partner kobiety doniósł o wszystkim policji. W tej sprawie skrajnie katolicka organizacja Ordo Iuris występuje w imieniu strony społecznej.

We wtorek zapadł nieprawomocny wyrok. Na procesie obecna była dziennikarka „Gazety Wyborczej”.

Wyrazy wsparcia

Pod gmachem sądu odbyła się demonstracja, a na transparentach można było przeczytać: „Jak Justyna”, „Nie będziesz szła sama”, „Jestem Justyną”. Do sądu przyszły również posłanki Lewicy, m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Wanda Nowicka, Katarzyna Kotula, Magdalena Biejat i Marcelina Zawisza.

Do protestujących wyszła Justyna Wydrzyńska i podziękowała za wytrwałość. – Wiem, że nie jestem sama. Ale mam nadzieję, że jesteśmy tu po raz ostatni i wkrótce będziemy mogły wrócić do naszej normalnej pracy – mówiła. Budynek sądu był otoczony przez policyjne radiowozy.

Aktywistkę poparły m.in. Międzynarodowa Federacja Ginekologów, Ginekolożek i Położnych (FIGO) i ONZ, a rządy Belgii i Francji wysłały wsparcie finansowe. Do Justyny Wydrzyńskiej płyną wyrazy wsparcia z całego świata, m.in. ze Stanów Zjednoczonych. Australii, czy Hong Kongu.

Osiem miesięcy ograniczenia wolności

We wtorkowe popołudnie zapadł wyrok w sprawie pomocy w aborcji. Sąd uznał Justynę Wydrzyńską za winną z artykułu 152 par. 2 Kodeksu Karnego, a więc za „pomoc w aborcji”. Wyrok to osiem miesięcy ograniczenia wolności przez prace społeczne. Aktywistka ma pracować nieodpłatnie przez 30 godzin w miesiącu, a jej praca ma być kontrolowana. Obciążono ją także kosztami procesu. Uzasadnienie wyroku zostało utajnione.

Prokurator wnosił o uznanie Justyny Wydrzyńskiej za winną i domagał się 10 miesięcy ograniczenia wolności oraz wpłaty 10 tys. zł na fundusz penitencjarny i pokrycie kosztów postępowania. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

Sprawa się nie kończy, bowiem aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu zapowiadają apelację. Justyna Wydrzyńska zapowiedziała, że nadal będzie pomagała w aborcjach.

Po ogłoszeniu wyroku, manifestacja poparcia dla Justyny Wydrzyńskiej nadal trwała. – Justyna, kochana, nie będziesz szła sama! – skandował tłum.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *