Polsat wyremontował im dom, fani programu piszą o patologii. „Mnóstwo wymówek, aby nie iść do pracy”
Wielkie poruszenie w sieci po ostatnim odcinku programu „Nasz nowy dom”. Dostało się… rodzinie, której pomógł Polsat i samej stacji.
Nowy dom zmienia komfort życia
Program „Nasz nowy dom” już od ponad 10 lat jest jednym z najważniejszych formatów Telewizji Polsat. Jeżeli nie wiecie, o co chodzi to już wyjaśniamy. Do programu zgłaszają się rodziny, które dotknęła tragedia lub takie, które mają ogromne problemy finansowe. Na miejscu zjawia się Elżbieta Romanowska z ekipą remontową (kiedyś rolę gospodyni pełniła Katarzyna Dowbor) i podejmuje decyzję o remoncie mieszkania lub domu. Czasami aż trudno uwierzyć, że w Polsce w XXI w. rodziny mogą mieszkać w aż tak tragicznych warunkach.
Bohaterami ostatniego odcinka była rodzina mieszkająca na wsi pod Radomiem: pani Karolina i pan Michał wychowujący synów Piotrusia i Pawełka. Piątą mieszkanką ich domu jest pani Anna, mama pani Karoliny. Seniorkę dotknęła tragedia, ponieważ spłonął jej dom, więc wprowadziła się do córki i zięcia.
Warunki mieszkaniowe rodziny wołały o pomstę do nieba. Telewidzom i Elżbiecie Romanowskiej w oczy od razu musiał rzucić się nie tylko brak sufitu w niektórych pomieszczeniach, ale też nieocieplony dach, brak łazienki i kanalizacji oraz nienadające się do użytku stare piece kaflowe. Od bohaterów programu dowiedzieliśmy się, że pan Piotr zdołał wyremontować dwa pokoje, ale nie wpłynęło to znacząco na poprawę warunków życia rodziny.
Brutalne wpisy fanów programu
Widzowie dowiedzieli się również, że pan Piotr ma niesprawną rękę, więc pracuje tylko dorywczo, a jego żona Karolina w ogóle jest bez pracy, ponieważ… wszędzie ma daleko. Po emisji odcinka, jak zwykle zresztą, profil programu w mediach społecznościowych zalały komentarze. Tym razem było wśród nich wiele głosów niezadowolenia z decyzji Polsatu o wyremontowaniu domu rodziny spod Radomia.
„Ten program stał się żenujący. Projekt i wykonanie super a reszta dno poniżej dna. Promowanie patologii i nierobów żyjących z dzieci”, „Jestem za pomaganiem biednym rodzinom, ale mam wrażenie, że Ci Państwo migają się od pracy, bo jakoś jest i jakoś to będzie, trochę się pojęczy tu i tam i obcy ludzie dadzą. Jestem absolutnie za głębszą weryfikacją takich rodzin. Żal tylko dzieci”, „Nie rozumiem wspierania patologii. Młodzi ludzie i mnóstwo wymówek aby do pracy nie pójść”, „Też mam ostatnio wrażenie, że pomoc otrzymują nie te rodziny, które powinny ją otrzymać. Trzy dorosłe osoby nie pracują, choć mogą, babcia z astmą ciężko chora, bez przesady, ludzie bardziej chorzy chodzą do pracy. Tam jest lenistwo i tyle” – piszą brutalnie internauci.
Źródło: o2.pl