Policjanci z Sopotu długo siłowali się z kobietą, rzecznik komentuje. „Wprowadzała funkcjonariuszy w błąd”
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z zatrzymania młodej kobiety z Sopotu. Sprawę skomentowała rzeczniczka miejscowej policji.
W sieci krąży 7-minutowy film z 14 sierpnia z Sopotu. Nagrani są policjanci. Widać na nim akcję zatrzymania i doprowadzenia do radiowozu młodej kobiety. Ta przez dłuższą chwilę stawiała funkcjonariuszom opór, krzyczała, wyrywała się, a wszystko na telefony komórkowe nagrywali – najprawdopodobniej – jej znajomi, którzy ubliżali szamoczącym się z nią policjantom. Ostatecznie mundurowym udało się opanować sytuację, a zatrzymana znalazła się w radiowozie, z którego dochodziły jej piski i płacz.
Z nagrania, które krąży po mediach społecznościowych, nie wynika jasno, jaki był powód policyjnej interwencji wobec kobiety i dlaczego mundurowi decydowali o doprowadzeniu jej do komendy. Ale sprawę skomentowała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, z którą skontaktowali się dziennikarze „Faktu”.
Co zrobili policjanci?
— Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku 14 sierpnia nad ranem w Sopocie podjęli interwencję wobec kobiety, która zakłócała porządek. Podczas ustalania tożsamości kobieta wprowadzała funkcjonariuszy w błąd podając nieprawdziwe dane osobowe oraz odmawiając podania daty urodzenia. Policjanci pouczyli ją, że popełnia wykroczenie z art. 65 kodeksu wykroczeń, które dotyczy m.in. umyślnego wprowadzania w błąd funkcjonariuszy uprawnionych do legitymowania co do swojej tożsamości — poinformowała podkom. Lucyna Rekowska.
— Policjanci w związku z tym zdecydowali o doprowadzeniu jej do jednostki policji, aby tam ustalić tożsamość, o czym ją poinformowali. Kobieta od razu zaczęła stawiać opór, nie wykonywała poleceń interweniujących policjantów. Stawała się jeszcze bardziej agresywna, krzyczała, zaczęła szarpać i kopać interweniujących policjantów oraz ich znieważać. Funkcjonariusze zostali zmuszeni do użycia wobec niej środków przymusu bezpośredniego m.in. siły fizycznej, aby ją obezwładnić, wprowadzić do radiowozu i doprowadzić do jednostki — dodała rzeczniczka.
— 20-letnia mieszkanka Sopotu została przebadana przez lekarza, który nie stwierdził, by wymagała pomocy medycznej. Po wytrzeźwieniu została ona przesłuchana. Na podstawie zebranych dowodów policjanci ogłosili podejrzanej zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i znieważenia ich, do których to zarzutów przyznała się. Ponadto 20-latka usłyszała zarzuty za popełnione wykroczenia zakłócenia porządku publicznego, niewykonywania poleceń policjantów oraz odmowy podania danych personalnych — powiedziała podkom. Lucyna Rekowska.
Rzeczniczka dodała, że policjanci zabezpieczyli nagranie z interwencji, które pomoże wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=Q_qCO5qVke0
Źródło: Fakt.pl