Policja przedstawiła dane dot. marszu, gorzki komentarz byłego rzecznika KGP. „Dostosowano do tego, co powiedział prezes”

Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendanta Głównego Policji, skomentował frekwencję na marszu podawaną przez policję. Padły cierpkie słowa.

W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Miliona Serc. Gołym okiem było widać, że frekwencja jest rekordowa i może oscylować nawet w okolicach miliona osób idących przez stolicę. Miasto stołeczne podało, że w marszu uczestniczyło milion Polek i Polaków. Onet.pl szacuje, ze mogło to by 600-800 tys. osób. Nie zmienia to jednak tego, że marsz był organizacyjnym i frekwencyjnym sukcesem.

Władza od razu zaczęła umniejszać i bagatelizować liczbę osób. Nawet Jarosław Kaczyński powiedział na konwencji PiS w Spodku, że na marszu było 60 tys. osób, bo taką informację podało TVP Info. Na drugi dzień politycy PiS musieli usprawiedliwiać prezesa i wycofywać się  z tych kuriozalnych słów.

Policja stwierdziła, że w Marszu Miliona Serc uczestniczyło 100 tys. osób, co rozjeżdża się z wyliczeniami ratusza i Onetu.

https://twitter.com/PabloMoralesPL/status/1708858719822368952

Ciemna wersja polityki

Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendanta Głównego Policji, odniósł się do danych podawanych przez stołeczną policję. Sokołowski pisze o „ciemnej wersji polityki”, która niszczy autorytet policji. Opisuje także sytuację z 2007 r., gdy policja nie ugięła się pod politycznym naciskiem.

– Polityka, w swojej „ciemnej” wersji znów zwyciężyła, zmuszając policję do podania danych liczbowych znacząco odbiegających od rzeczywistości. Tak oto politycy kolejny raz niszczą autorytet formacji, której praca na zaufaniu się opiera. Przypominam sobie 2007 rok i naciski na podanie innych danych aniżeli te rzeczywiste. Prawdziwe obliczenia też się wówczas rządzącym nie podobały. Sprzeciw przyniósł efekt. Podaliśmy dane, które oddawały rzeczywistości mimo niezadowolenia naciskających polityków – pisze na Facebooku.

– Tym razem niestety ktoś się ugiął, ktoś zmienił zdanie. Dane dostosowano do tego co powiedział prezes. A obrazy z Marszu Miliona Serc pokazują zupełnie co innego. Rzeka ludzi na całej długości marszu, na ponad 4. km szerokich warszawskich ulic. Według mnie jeden z najliczniejszych, jeśli nie najliczniejszy marsz ostatnich dziesięcioleci. A tych marszy, manifestacji, zgromadzeń, koncertów miałem okazje zobaczyć wiele – podsumował.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Policja przedstawiła dane dot. marszu, gorzki komentarz byłego rzecznika KGP. „Dostosowano do tego, co powiedział prezes”

  1. sam pisze:

    Kłamstwo to ich drugie ja, to ich naturalne zachowanie. Ich elektorat i tak nie jest w stanie tych kłamstw zweryfikować, po pierwsze z powodu niemoty, po drugie – przy sprawdzaniu korzystają tylko z rządowych i prawicowych źródeł, Czyli sprawdzają u tych od których to wyszło…ale propagandowo to działa. Kaczyńskiemu udało się zamknąć wyborców (nie tylko swoich) w informacyjnych bańkach. Ale na swoich zależy mu szczególnie, bo jak oni przejrzą na oczy, będzie skończony jak w 2007 roku. Dla niego to polityczna śmierć, a on bez polityki nie istnieje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *