Po TYM wywiadzie Kazimierz Kaczor trafi na czarną listę PiS. „Odpowiadają za straszliwy bałagan w ludzkich mózgach i uczuciach”

Kazimierz Kaczor udzielił wywiadu serwisowi Plejada. 82-letni aktor powiedział m.in. o co ma największe pretensje do pisowskiej władzy.

Niezapomniany Jan Serce

Choć Kazimierz Kaczor od kilku lat nie pojawia się na szklanym ekranie, wciąż jest ciepło wspominany przez widzów. Oczywiście największą popularność aktor zdobył za sprawą legendarnego serialu „Jan Serce”, a znakomitych produkcji, które na stałe weszły do kanonu polskiej kinematografii, można by długo wymieniać.

Jednak tym razem o Kazimierzu Kaczorze zrobiło się głośniej nie za sprawą roli, ale za sprawą wywiadu, którego udzielił serwisowi Plejada. Mówiąc krótko – aktor przejechał się po pisowskiej władzy, wytknął jej błędy i powiedział o co ma największe pretensje do Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi. Tym samym 82-letni artysta dołączył do kolegów z branży, którzy są od dawna na czarnej liście PiS – z Jerzym Stuhrem i Januszem Gajosem i Jerzym Kryszakiem.

O to Kazimierz Kaczor ma największe pretensje

– Nie jestem kibicem obecnej sytuacji politycznej. Często pytam żonę, co możemy z tym zrobić. Zastanawiam się, czy jesteśmy w stanie przyczynić się do jakiejś zmiany. Bo jeśli nie, to wyrzućmy to z pamięci, żeby nie udławić się własną złością i żółcią.

A jeśli tak, to działajmy! Jedno wiem na pewno – ta władza powinna się zmienić, bo narobiła zdecydowanie więcej złego niż dobrego. Rządzący odpowiadają za straszliwy bałagan w ludzkich mózgach i uczuciach – wyznał Kazimierz Kaczor w rozmowie z serwisem Plejada.

– Nie można doprowadzać do sytuacji, kiedy społeczeństwo skupia się na tym, co je dzieli, zamiast na tym, co je łączy. To okropne, szkodliwe i wrogie Polsce! – zauważył aktor. – Nie jesteśmy ani największym mocarstwem na świecie, ani potęgą gospodarczą, więc powinniśmy się jednoczyć i wspólnie budować wspaniały kraj w przyjaźni z innymi, w ramach Unii Europejskiej. Jeśli komuś coś nie odpowiada, niech mówi o tym głośno. Pochylmy się nad tym i spróbujmy coś poradzić. A nie wprowadzajmy w pośpiechu rozporządzeń, zarządzeń i uchwał, które regulują życie Polaków dodał Kazimierz Kaczor.

Aktor porównał również obecną sytuację polityczną z filmami Stanisława Barei. – Na filmach Barei można było się pośmiać, a patrząc na to, co dzieje się teraz w Polsce, można jedynie się popłakać i pochylić ze smutkiem głowę. Ale głęboko wierzę, że najbliższe wybory to zmienią. Warunek jest jeden – politycy muszą zrozumieć, że ważniejszy teraz jest los Polski, niż ambicje poszczególnych ugrupowań i działaczy zaapelował.

Źródło: Plejada.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *