PiS w szoku po popisach Trumpa! Na Nowogrodzkiej już po cichu przyznają się do błędu. „Żałuję, że Biden…”

PiS ma olbrzymi problem, bo idol partii, Donald Trump, objawił swoją prorosyjską twarz. Politycy z Nowogrodzkiej nie wiedzą, jak wybrnąć z tej niewygodnej sytuacji. – Żałuję, że Biden nie kandydował – przyznaje jeden z nich.

Trump pokazał prorosyjską twarz

PiS doskonale wie, że się ośmieszyło. Donald Trump, idol Nowogrodzkiej, pokazał swoją prorosyjską twarz. Jego umizgi do Władimira Putina zaszkodzą nie tylko Ukrainie, lecz także bezpieczeństwu Polski i Europy. Politycy PiS są w szoku – z całą tą ekstazą po wyborze Trumpa, oklaskiwaniem go w Sejmie, noszeniem czerwonych czapek, wyszli na, no nazwijmy to najłagodniej jak się da – głupków.

Teraz Nowogrodzka ma problem z przekazem. Od lat atakuje Donalda Tuska za rzekomą prorosyjskość i politykę resetu z Rosją. Teraz to samo robi ich idol, Donald Trump. Kaczyński i spółka grzmią, że Tusk bratał się z Putinem, który „zabił” Lecha Kaczyńskiego. A co teraz robi ukochany pomarańczowy Republikanin? Przecież PiS marzyło, że Trump namaści Karola Nawrockiego na prezydenta Polski. Teraz można mieć wątpliwości, czy poparcie Republikanina w ogóle się opłaca w kontekście kampanii wyborczej.

PiS już żałuje?

PiS nie wie, jak poradzić sobie w sytuacji, gdy Trump wykazuje prorosyjską postawę. Na konferencjach i w programach politycy z Nowogrodzkiej próbują zbywać temat i atakować rząd Donalda Tuska. Ale w partii jest niepokój i świadomość, że miłość do Trumpa może zaszkodzić.

– Mam nadzieję, że nie skończy się na jakimś czasowym zawieszeniu broni. Liczę na to, że te rozmowy z Putinem pójdą na tyle źle, że prezydent Trump zrozumie intencje Putina, i to, że Ukrainie trzeba pomóc wygrać tę wojnę – mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl jeden z polityków PiS. Pojawia się nawet refleksja, że może lepiej byłoby, gdyby prezydentem pozostał Joe Biden.

– Żałuję, że Biden ponownie nie kandydował, bo może nie dał Ukrainie tyle, ile mógł, a jak już przekazywał – czy to Patrioty, czy broń dalekiego zasięgu, to za późno, ale chociaż był przewidywalny – mówi rozmówca portalu. Szkoda, że PiS nie potrafi przyznać się do błędu w oficjalnym przekazie. Póki co Nowogrodzka brnie w narrację, że za wybuch wojny odpowiedzialne są… europejskie elity wraz z Donaldem Tuskiem.

Źródło: Gazeta.pl