Paweł Kukiz kończy karierę polityczną? Niespodziewane słowa piosenkarza

Paweł Kukiz wszedł do polskiej polityki w 2015 r. z impetem. Zajął 3. miejsce w wyborach prezydenckich. Potem w ramach ruchu Kukiz’15 udało się mu wprowadzić do Sejmu grupę posłów. W kolejnych latach było jednak coraz gorzej. Teraz ponoć rockmen rozważa koniec kariery politycznej.

Paweł Kukiz nie będzie kandydował?

Paweł Kukiz był we wtorek gościem Radia Zet. W czasie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim odpowiadał nie tylko na pytania dziennikarza, ale też słuchaczy. Zapytany o to, czy zakładanie teraz nowej partii to nie jest oszustwo wobec wyborców, odparł — Zadawanie takich pytań świadczy o tym, że pan w ogóle pojęcia zielonego nie ma o tej walce politycznej. (…) Chodzi o to, że bez tego instrumentu, jakim jest partia, nie pozyska pan kasy. Niech pan spróbuje się najeść, nie posiadając pieniędzy, iść do sklepu i wziąć sobie bułkę.

Przyznał jednak też, że właściwie nie chce już walczyć o mandat posła.

— Nie chcę startować do Sejmu, ja się męczę, mam 60 lat, chcę mieć trochę życia dla siebie – mówił.

– Kto panu każe? — pytał Rymanowski.

— Wychowanie w domu. Ten ustrój jest dramatyczny, lud został ogłupiony – grzmiał dalej Kukiz.

W jego odczuciu polska polityka to coś dobrego dla cyników, a nie ludzi wrażliwych.

— Ja muszę tłumić wrażliwość, żeby tam nie zwariować. Inaczej zostaniesz zjedzony przez tych cyników — dodał poseł w Radiu Zet.

Koniec kariery?

Warto jednak dodać, że Kukiz ma już małe szanse na ponowne wejście do Sejmu. Jeśli jego partia wystartuje samodzielnie, nie uda się jej wprowadzić do parlamentu ani jednego posła (sondaże sugerują, że może liczyć na 1-2 proc. poparcia).

Media sugerują, że Kukiz może jednak dogadać się z PiS i on, oraz jego ludzie, pojawią się na listach Zjednoczonej Prawicy. Inna sprawa, że rockmen odcina się od takiego rozwiązania i stawia publicznie takie warunki współpracy, których Jarosław Kaczyński raczej nie spełni.

Kukiz miał jednak w 2015 r. szansę zmienić polską scenę polityczną. Dziś wiemy, że nie podołał temu zadaniu. W pewnym momencie stał się nieoficjalną przystawką (koalicjantem) PiS, a jego elektorat rozszedł się do Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji.

Źródło: Radio Zet